Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Miedź Legnica ma grać ładnie dla oka i skutecznie

Paweł Witkowski
Piotr Krzyżanowski
- Na początku nie do końca rozumieliśmy się na boisku. Widać już poprawę. Sądzę, że z każdym meczem będzie lepiej - mówi rozgrywający Miedzi Legnica Marcin Nowacki.

Jego zespół postawił sobie wysoko poprzeczkę, wygrywając z inną dolnośląską drużyną Górnikiem PWSZ Wałbrzych 5:0. Podopieczni Bogusława Baniaka zagrają jutro w Bytowie z Bytovią w 5. kolejce grupy zachodniej II ligi. Wałbrzyszanie ugoszczą niepokonaną jeszcze Jarotę Jarocin, a beniaminek - Chrobry Głogów podejmie jedną z najsłabszych na starcie rozgrywek - Nielbę Wągrowiec (wszyscy g. 17).

Miedziance w Bytowie ciężko będzie przebić wynik z derbowego spotkania, ale niewysokiej wygranej nie można wykluczyć. W tygodniu drużyna trenera Baniaka
ćwiczyła nowe, ofensywne ustawienie: 3-4-3 w sparingu ze Śląskiem Wrocław z Młodej Ekstraklasy. Efekt? 4:1.

- Miedź reprezentuje futbol techniczny. W dotychczasowych meczach to my dominowaliśmy na boisku. No, może z wyjątkiem spotkania w Tychach. Mamy grać przede wszystkim ładnie i skutecznie - mówi Nowacki.

Dwa gole w sparingu zdobył najnowszy nabytek legniczan - Mateusz Kuzimski. Szkoleniowiec już ochrzcił 20-letniego napastnika "młodym Olgierdem Moskalewiczem". Być może już jutro król strzelców poprzedniego sezonu pomorskiej IV ligi zaliczy debiut w nowym klubie.

Prawdopodobnie na boisku pojawi się też Mariusz Mowlik, który wraca do pełnej dyspozycji po kontuzji kostki. Wychowanek Lecha Poznań już od 1. min sparingu ze
Śląskiem dyrygował obroną Miedzi. Do Bytowa nie wybiera się z kolei Zbigniew Zakrzewski. Napastnik pauzuje za 4 żółte kartki.

O rywalu legniczan zrobiło się głośno w mediach w poprzednim sezonie. Kiedy bytowianie wywalczyli awans, ich sponsor na kolejkę przed końcem rozgrywek wynajął autokar FC Barcelony, aby piłkarze Waldemara Walkusza udali się nim na ostatni mecz III ligi. W tym sezonie mają na koncie dwie wygrane i dwie porażki. Do tej pory rozegrali tylko jeden mecz u siebie. Przegrali z GKS-em Tychy 0:4.

W trudnej sytuacji znalazł się Górnik PWSZ. Po czterech kolejkach jest jedyną drużyną bez choćby punktu. Za słabą formą kibice obwiniają wyjazd na Akademickie
Mistrzostwa Europy do Finlandii sporej części drużyny z samym szkoleniowcem na czele tuż przed startem II ligi. - Mamy swoje obowiązki wobec uczelni. Musimy działać na jej korzyść - tłumaczy trener Robert Bubnowicz.

Zobacz też: Miedź nie ma zamiaru oddawać pozycji lidera

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto