Obecnie nawet kilkuletnie maluchy muszą kopać rudę żelaza w dzikiej kopalni odkrywkowej, aby zarobić na chleb. Od grudnia będą już mogły chodzić do szkoły.
Legniczanin zebrał ponad 18 tys. zł na jej budowę. Taki jest koszt postawienia drewnianej chatki z bambusów, jej umeblowania i wyposażenia. Ze względu na ulewne deszcze, które przetoczyły się nad Cuyabo, rozpoczęte już prace przy budowie trzeba było przerwać. Ale pogoda na Filipinach się klaruje i w ciągu dwóch miesięcy budynek powinien być gotowy.
To połowa zadania, które legniczanin postawił przed sobą. Trzeba będzie jeszcze zapewnić środki na funkcjonowanie szkoły i wyżywienie dla jej uczniów (założenie jest takie, że każde ze 120 dzieci dostanie w niej jeden posiłek dziennie, by nie musiało pracować). Na jedno dziecko będzie potrzeba miesięcznie 80 zł. Ponad 20 znajomych legniczanina już zadeklarowało roczne wpłaty na ten cel. Wkrótce na stronie internetowej projektu pojawią się zdjęcia dzieci z Cuyabo do tzw. wirtualnej adopcji.
Zobacz też: Koncert Renaty Przemyk
Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?