W grudniu 2010 r. przetarg na dzierżawę teatru na 20 lat wygrał legnicki przedsiębiorca Waldemar Mężyński. Obiecywał, że w ciągu pięciu lat przywróci mu dawną świetność. Miały powstać gabinety odnowy biologicznej, restauracje i kawiarnie. Dla miasta też byłby to dobry interes, bo miesięcznie z tytułu dzierżawy do kasy wpływałoby 12,5 tys. zł.
Zobacz też: Dyrektorzy w KGHM zasiadają na kilku stanowiskach jednocześnie
- Gdy dobrze się temu przyjrzałem, to dotarło do mnie, że remont pochłonie majątek - przyznaje Waldemar Mężyński. - Wycofały się także osoby, które miały uczestniczyć w tym przedsięwzięciu.
Przez ponad rok, gdy Teatr Letni był w dzierżawie, zrobiono niewiele. Przedsiębiorca naprawił dach, ale nadal ze ścian odpada tynk. Okna zabite są płytami pilśniowymi. Po wpisaniu parku do rejestru zabytków w tym stanie Teatr Letni nie pasuje do otoczenia. Zwłaszcza że po sąsiedzku jest nowy stadion i boiska treningowe.
Zobacz też: Adam Lipiński wygrał wybory
- Od lat obserwuję, jak ten teatr popada w ruinę - mówi legniczanin Zbigniew Jarosiński. - Pamiętam, jak za dawnych czasów Rosjanie organizowali tu-taj akademie. Były dyskoteki polsko-radzieckie. Szkoda, bo mógłby być wizytówką parku.
Więcej na ten temat w Gazecie Wrocławskiej
Co Twoim zdaniem powinno znaleźć się w Teatrze Letnim?
Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?