Legnicka huta może wykryć promieniowanie

Jak wyglądają? Dwa monitory tworzą bramkę, przez którą mu-si przejechać każdy transport wjeżdżający do huty. Jeżeli urządzenie wykryje w którymkolwiek z pojazdów choćby śladowe ilości substancji radioaktywnych, natychmiast zaalarmuje ochronę.

Pod szczególnym nadzorem są tiry z ładunkami złomu. W nich najczęściej można znaleźć substancje promieniotwórcze.

Bramki strzegą zdrowia pracowników legnickiej huty i okolicznych firm.

- Urządzenie kontroluje transport kołowy, wjeżdżający na teren zakładu. Głównym celem bramki jest zapewnienie bezpieczeństwa - wyjaśnia Dariusz Wyborski, rzecznik prasowy KGHM. I dodaje: - Funkcjonowanie urządzenia ma też podnieść jakość wyrobów. Wkrótce ilości dostarczanego złomu będą większe niż dotychczas. Dzięki bramce, na teren legnickiej huty miedzi nie trafią żadne zanieczyszczone radioaktywnie materiały.

Od momentu zamontowania bramek minęło około miesiąca. Przez ten czas w żadnym z ładunków nie znaleziono materiałów radioaktywnych.

- Przejazd przez taką bramkę nie wydłuża w znaczący sposób naszej pracy. Na Zachodzie takie miejsca są zdecydowanie bardziej popularne - mówi Kazimierz Kuras, kierowca tira, który odwiedza m.in. legnicką hutę. I dodaje: - Jeśli ma to nas uchronić przed promieniowaniem, to jak najbardziej popieram podobne inwestycje.

Co się stanie, jeżeli bramki wykryją promieniowanie w którymś z ładunków?

Pracownik huty potwierdzi alarm i przystąpi do powtórnego sprawdzenia ładunku. Jeśli alarm się powtórzy, pojazd zostanie cofnięty, a na miejscu pojawiają się wyznaczeni pracownicy, którzy przy pomocy przenośnych czujników ustalą dokładne miejsce, w którym mogło dojść do wykrycia radioaktywności.

Monitor w żaden sposób nie zagraża obsługującym go pracownikom. Posiada wszelkie niezbędne na rynku europejskim atesty.