- Placówka w Legnicy jest przygotowana na 56 miejsc, ale podczas silnych mrozów rozkładamy dodatkowe materace na korytarzach, w jadalni i świetlicy - mówi Piotr Bukowski, kierownik noclegowni należącej do Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Legnicy.
- Przyjmujemy tych, którzy mieli kiedyś meldunek w Legnicy. Pozostałych odsyłamy do placówek w miejscowościach, gdzie kiedyś mieszkali. Ci, którzy przychodzą tylko na zimowe, mroźne noce, rano wracają na ulice Legnicy. W przytulisku dla bezdomnych im. św. Faustyny w Żukowicach koło Głogowa też zrobił się tłok. Z 86 miejsc zajętych jest już 77.
- W środę dojechał kolejny człowiek, z Legnicy - mówi Tomasz Matuszak, który opiekuje się przytuliskiem. - Ale w razie potrzeby mamy piętrowe łóżka. Nie zostawimy ludzi bez pomocy. Żukowice, gdzie funkcjonuje przytulisko, to niemal całkowicie wyludniona wieś w pobliżu Huty Miedzi Głogów. Oprócz bezdomnych, żyje tam zaledwie kilka rodzin. Jest też urząd gminy i policja. Przytuliskiem działającym we wsi od 11 lat zarządza proboszcz parafii Miłosierdzia Bożego w Głogowie ksiądz Janusz Idzik.
- Nie mamy problemów z utrzymaniem jego mieszkańców - mówi proboszcz. - Od wielu lat współpracujemy z ośrodkami pomocy z wielu miast i gmin, z których pochodzą przychodzący do nas bezdomni.
Jednodniowy koszt pobytu w żukowickim ośrodku wynosi 9,50 zł od osoby. Na taką stawkę, w okresie od grudnia do końca marca, przytulisko podpisuje umowy z gminnymi i miejskimi ośrodkami pomocy społecznej. Przytulisko w Żukowicach działa nieco inaczej niż w miastach. W budynkach gospodarczych podopieczni hodują nawet zwierzęta. Mają świnie i kury oraz największe w okolicy stado kóz, które liczy ponad 50 sztuk.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?