Rok temu Biszczak po raz pierwszy został najlepszym karateką w kraju. Wygrał w Lublinie. Teraz przyszedł czas na obronę tytułu. - W turnieju było łatwiej niż rok wcześniej - tłumaczy Biszczak.
- Jestem w dobrej formie fizycznej i psychicznej. Na mistrzostwa pojechałem z dobrym nastawieniem. Dwa tygodnie wcześniej walczyłem w kick-boxingu i tam zbijałem wagę. Miałem pewne wahania, jak mi pójdzie w Świnoujściu, ale podszedłem do tego bez stresu i się udało.
Zawodnik Legnickiego Klubu Karate Kyokushin rozkręcał się z walki na walkę. Wychodziły mu wszystkie ćwiczone kombinacje. Z pierwszym rywalem rozprawił się przed czasem. Pokonał zawodnika gospodarzy po technice obrotowej na głowę. Później stanął naprzeciw cięższego od siebie o 41 kilogramów Patryka Wojnara. Karateka z Tarnowskich Gór ważył 118 kg. Również ten rywal musiał uznać wyższość legniczanina. W finałowym starciu Biszczak walczył z Karolem Cieślukiem z Warszawy.
- Paweł wygrał zdecydowanie po bardzo widowiskowej walce. Nawet ci, którzy nie znali się na karate, a przyszli oglądać mistrzostwa, bili brawo - opowiada Andrzej Kaczkowski, trener LKKK. - I to na stojąco. Tak bardzo podobał się publiczności styl, w jakim zwyciężył Paweł.
Legniczanin zwyciężył z Cieślukiem po dogrywce jednogłośną decyzją sędziów. Cieśluk był przeciwnikiem Biszczaka w finałowej walce również rok temu.
Pierwszy raz w historii Polskiego Związku Karate zdarzyło się, że ten sam zawodnik dwa razy z rzędu triumfował w kategorii open.
Za rok mistrzostwa Polski w kategorii open odbywać się będą w legnickim hotelu Qubus. Biszczak ma szansę sięgnąć po trzeci tytuł na własnym terenie.
- Trenuję bardzo ciężko i zbieram żniwo swoich wysiłków - uważa Paweł Biszczak. -Myślę, że mogę być jeszcze silniejszy. W Polsce wygrywam, ale jest jeszcze Europa i świat. Trzeba więc jeszcze bardziej się postarać, by być najlepszym.
Teraz przed nim mistrzostwa Europy. 6 listopada zawody odbędą się w Gorzowie Wielkopolskim. - Chciałbym się tam spotkać z moim idolem, Hiszpanem Navarro. Najlepiej już w strefie medalowej - kończy Biszczak.
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?