Legnica: Za rozboje staną przed sądem

Według prokuratury, późnym wieczorem 25 marca tego roku wraz z kompanem najpierw napadł na chłopaka, który w okolicach mostu na ul. Wrocławskiej szedł na spotkanie z narzeczoną. W dłoniach trzymał telefon komórkowy i 20 zł. Bandyci podbiegli do niego i zażądali oddania telefonu. Chłopak zdążył schować go do kieszeni, gdy padły pierwsze ciosy. Gdy się przewrócił na ziemię, skopali go po całym ciele. Zabrali pieniądze, które miał w dłoni, i uciekli. Zajście widziała narzeczona pobitego. Dziewczyna rozpoznała Wojciecha Cz., gdy policja go zatrzymała.

Pół godziny później bandyci wrócili na most przy ul. Wrocławskiej. Był z nimi trzeci mężczyzna. Zauważyli idącą ścież-ką przy skwerku kolejną swoją ofiarę. Podbiegli do młodego legniczanina, przewrócili go na ziemię i skopali. Nie udało im się jednak zabrać mu telefonu komórkowego, bo chwilę przed napadem chłopak odrzucił aparat w krzaki, a później go odnalazł. Napastnicy szukali przy nim telefonu, a gdy nie znaleźli - uciekli.

Czy Legnica to bezpieczne miasto? Czekamy na Wasze komentarze

Legniczanin Wojciech Cz. został zatrzymany trzy dni później. Jest uczniem III klasy Ochotniczego Hufca Pracy, nie był dotychczas karany. Nie wydał kompanów, z którymi dokonał napadów. Zeznawał, że poznał ich tego samego dnia. Jeden z nich miał na imię Radek. I nic więcej o nich nie wie. - Wojciech Cz. przyznał się do napadów - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. - Nie przyznał się natomiast do kradzieży pieniędzy. Grozi mu do 12 lat więzienia.

Niedawno do Sądu Okręgowego w Legnicy trafił akt oskarżenia przeciwko Grzegorzowi W., który napadał na dzieci. Ten recydywista, o pseudonimie Skorpion, w styczniu i lutym grasował w okolicach parku. Udowodniono mu sześć rozbojów. Dokonał ich po wyjściu z więzienia, gdzie odsiedział prawie trzy lata za podobne napady. Zabierał telefony i drobne pieniądze. Aparaty sprzedawał. Grozi mu do 15 lat więzienia.

Zobacz też: Motocykliści spotkali się w Złotoryi