Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica: Wypadek radiowozu na Skarbka - jest akt oskarżenia

Zygmunt Mułek
Ratownicy opatrują rannych po uderzeniu radiowozu
Ratownicy opatrują rannych po uderzeniu radiowozu Piotr Krzyżanowski
Do legnickiego Sądu Rejonowego wpłynął akt oskarżenia przeciw Annie D. (31 lat), która według prokuratury doprowadziła do wypadku z udziałem policyjnego radiowozu. Ucierpiało w nim pięć kobiet. Policjantka kierująca służbowym samochodem doznała poważnego urazu kręgosłupa. Piesza, którą na chodniku uderzył radiowóz, została zawieziona do szpitala ze złamaną nogą.

Do wypadku doszło 26 maja tego roku na skrzyżowaniu ulic Skarbka i Jaworzyńskiej. Jadący wówczas do napadu na placówkę bankową przy al. Piłsudskiego policyjny fiat brava wjechał na skrzyżowanie na czerwonym świetle. Miał włączone sygnalizatory. Akurat w tym czasie kierująca fordem focusem Anna D. skręcała z ul. Skarbka w Jaworzyńską. Miała zielone światło. Dlaczego więc prokuratura zarzuciła jej winę za spowodowanie wypadku?

- Oskarżona nieumyślnie naruszyła zasady bezpieczeństwa w ruchu drogowym - mówi Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy legnickiej Prokuratury Okręgowej. - Anna D. nie obserwowała należycie sytuacji na skrzyżowaniu. W efekcie uniemożliwiła przejazd nieoznakowanemu radiowozowi. Ford kierowany przez Annę D. uderzył w bok policyjnego fiata. Wyleciał on z jezdni i wjechał na chodnik wpadając w grupę pieszych. Na szczęście tylko jedna osoba doznała poważniejszych obrażeń.

Biegły z zakresu ruchu drogowego uznał, że Anna D. mogła dostrzec policyjny radiowóz i dokonać właściwych manewrów. Miały one polegać na zatrzymaniu samochodu i zaniechania skrętu. Według biegłego, policyjny radiowóz wydawał sygnały i dlatego miał status pojazdu uprzywilejowanego. Policjantka kierująca tym samochodem wjechała na skrzyżowanie z prędkością 56-64 km/h. Była ona wyższa od dopuszczalnej, ale mając status auta uprzywilejowanego mogła się z taką prędkością poruszać. Z kolei, jak wyliczył biegły, Anna D. wjechała w skrzyżowanie z prędkością 20-25 km/h. I jak podkreśla ekspert, była to prędkość gwarantująca uniknięcie wypadku, gdyby oskarżona zauważyła policyjny pojazd.

Anna D. nie przyznała się do popełnienia zarzucanego jej przestępstwa. Za spowodowanie wypadku grozi jej kara do 3 lat pozbawienia wolności. Do najpoważniejszego wypadku z udziałem policyjnego radiowozu doszło w październiku 2008 r. , na skrzyżowaniu ulic Grunwaldzkiej i Wojska Polskiego. Pędzący 100 km/h policyjny radiowóz uderzył w bok wyjeżdżającego z ul. Wojska Polskiego opla. Kierująca nim kobieta zginęła na miejscu, a pasażerka została ciężko ranna. Ranni zostali też kierowca radiowozu i jego dowódca. Sąd uznał, że radiowóz prowadził pościg i uniewinnił kierowcę.

TUTAJ ZNAJDZIESZ ZDJĘCIA i FILM Z WYPADKU

od 16 lat
Wideo

Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto