Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica: Wędkarze w rękach przeniosą trocie do Kaczawy

Zygmunt Mułek
Trocie nazywane są także morskimi zwiadowcami, bo wyruszają do rzek
Trocie nazywane są także morskimi zwiadowcami, bo wyruszają do rzek Marcin Kamiński
Trocie wyruszyły z Bałtyku, aby odbyć tarło w Kaczawie. Przepłynęły Odrą prawie pół tysiąca kilometrów. Wpłynęły wreszcie do Kaczawy, ale po dwóch kilometrach zagrodził im drogę jaz. Od kilku dni próbują go sforsować, by popłynąć w górę rzeki, aby się wytrzeć. Nie mogą jednak przeskoczyć zapory. Wędkarze spróbują im pomóc.

- Wystąpiliśmy do urzędu marszałkowskiego o wydanie zgody na przerzucenie troci przez ten jaz - mówi Janusz Paprzycki, dyrektor biura Polskiego Związku Wędkarskiego w Legnicy. - Gdy je wyłowimy siatkami, zostaną zmierzone, a potem przeniesione przez tę przeszkodę. - Popłyną wyżej, złożą ikrę i wrócą do Bałtyku. Jaz w drodze powrotnej nie będzie przeszkodą.

Dlaczego te ryby płyną taki kawał drogi? Bo mają taki zmysł, który każe im wracać do miejsca, gdzie przyszły na świat albo zostały zarybione. Ichtiolodzy tłumaczą, że trocie, podobnie jak łososie , mają mocno zakodowany zapach rzek, z których pochodzą. Dlatego też zdecydowana większość z nich powraca na tarło do tych rzek. Każdego roku do Kaczawy wpuszczanych jest około czterech tysięcy malutkich troci. Gdy dorosną, płyną do Bałtyku. Ile z nich tam dotrze, nie wiadomo. Po czterech latach wracają.

- W tym roku przypłynęło stadko liczące około 40 troci - szacuje Janusz Paprzycki. - Ale bywały lata, że było ich nawet 400. Czasami, gdy poziom wody w Kaczawie jest wysoki, udaje im się przepłynąć jaz i popłynąć w górę rzeki. Ale to bardzo rzadko się dzieje.

Wędkarz Jan Pińczuk opisuje, że raz widział, jak wielka troć przeskoczyła jaz. I był to widok niesamowity.

Te, które nie mają takich umiejętności, wracają do Odry. Składają ikrę, gdzie się im uda i płyną do Bałtyku.

- Szkoda tych ryb, które nie mogą pokonać zapory - współczuje trociom Łukasz Żuber z Fundacji Partnerstwo Doliny Odry. - One się kaleczą podczas nieudanych skoków. My jako fundacja planujemy stworzyć program ochrony i poprawienia warunków dla troci wędrownej. Zaczynamy od nagłośnienia problemu.

A można go rozwiązać bardzo prosto. Budując dla troci przepławkę, czyli nieduży kanał omijający jaz. To sporo kosztuje. Ale jest szansa, bo są plany budowy obok jazu elektrowni wodnej. Może ruszy ona już w przyszłym roku, a jej budowa musi uwzględniać także przepławkę.

Dla wędkarzy to by była duża gratka. Bo po tarle trocie wracałyby do Bałtyku. A wtedy można je łowić w rzece.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

9 ulubionych miejsc kleszczy w ciele

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto