18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Legnica: Trzy lata więzienia za zabicie policjanta siekierą

Tomasz Woźniak
Piotr Krzyżanowski
Legnicki sąd skazał na trzy lata więzienia 54-letniego Michała W., który ponad rok temu w Rzeszotarach zabił siekierą policjanta Andrzeja W. Sędzia stwierdził, że sprawca nie działał w ramach obrony koniecznej i zadał mężczyźnie cios, gdy ten już wybiegł z jego posesji. Zdzisław Kulczycki, obrońca skazanego, zapowiada apelację od wyroku. Ma to zrobić także prokuratura, która domagała się 10 lat więzienia.

- Nie miałem zamiaru nikogo zabijać - mówił przed sądem Michał W. Po przerwie ogłoszonej na naradę oskarżony nie wrócił na ogłoszenie wyroku.

- Dopuścił się czynu pod wpływem silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami - uzasadniał przewodniczący posiedzenia sądu Witold Wojtyło. - Działał pod wpływem strachu i emocji, ale udał się za swoją ofiarą z konkretnym zamiarem. Wcześniej był już karany za przestępstwo z użyciem przemocy.

Do tragedii doszło w kwietniu 2009 roku, w drugi dzień świąt wielkanocnych. Do Rzeszotar przyjechał policjant Andrzej W. razem z synem Dariuszem. Szukali Michała W., konkubenta byłej żony Andrzeja W. Syn skarżył się ojcu, że Michał W. znęca się nad kobietą.

Wcześniej w domu sprawcy interweniowała policja, ale poszkodowana nie chciała zeznawać. Po libacji syn namówił ojca, by pojechali i "wyjaśnili sobie" sprawę z Michałem W. Młodzieniec zabrał młotek.

W Rzeszotarach obaj chodzili od domu do domu, wypytując i wygrażając Michałowi W. Kiedy dotarli do jego posesji, zaczęli się dobijać do drzwi i okien. Hałasy obudziły właściciela domu. Mężczyzna wyszedł na podwórze z siekierą w ręku. Przegonił napastników z posesji i pobiegł za Andrzejem W.

Zdaniem sądu, od tego momentu Michał W. z napadniętego stał się agresorem. Zadał policjantowi kilka ciosów siekierą. Śmiertelnym okazał się ostatni, wymierzony w szczyt głowy i zadany tępą stroną narzędzia. Andrzej W. po ciosie osunął się na ziemię i po kilku minutach zmarł.

Wyrok nie jest prawomocny.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto