Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

LEGNICA Sąsiedzki horror z policją, sądem i dziećmi w tle

Anna Ickiewicz
Anna Ickiewicz
Prywatne archiwum sąsiadki
Mieszkańcy jednej z kamienic w Legnicy, skarżą się na złośliwości sąsiadki i jej dzieci. Pomimo zgłoszeń na policję i do prokuratury nic się nie zmienia. Mieszkańcy twierdzą, że dzieci nadal uprzykrzają życie im i przechodniom, z mieszkania wydobywa się odór zwierzęcych odchodów, a sąsiadka nadal, jak twierdzą śmieje się im w twarz. Kobieta, o której tak mówią odpiera zarzuty, a zgłoszenia na policję uważa za bezzasadne.

O kobiecie uprzykrzającej życie sąsiadom dowiedzieliśmy się od mieszkanek jednej z kamienic w Legnicy. Twierdzą one, że kobieta namawia swoje trzy córki, aby robiły sąsiadom na złość. Ponieważ trzyma w domu kilka kotów i psy, często smród jest nie do wytrzymania. Sprawa zgłoszona na policję ciągnie się od 2016 roku. Mieszkańcy złożyli również zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa.

Rozmawialiśmy z panią Anną (imię zmienione przez redakcję), oskarżaną przez sąsiadów o uprzykrzanie im życia. Twierdzi ona, że dopóki sąsiadka nie dopnie swojego celu, aby wyrzucić ją i dzieci z mieszkania, sytuacja się nie zmieni. Powiedziała nam również, że sąsiedzi, podpisując wniosek do prokuratury nie czytali co podpisują, bo tak często się dzieje.

Ta osoba nie chce ze mną rozmawiać, dokucza mojej rodzinie, poniża wyzywa. Nawet dochodzi do zastraszania moich dzieci. Ja mogę polubownie z nią porozmawiać, tylko, żeby wysłuchała, co mam do powiedzenia. To jest zwykłe nękanie psychiczne kobiety po przejściach samotnie wychowującej trójkę dzieci - mówi pani Anna.

Sąsiedzi twierdzą, że jest odwrotnie. Pod zgłoszeniem sprawy do prokuratury podpisali się wszyscy mieszkańcy kamienicy. Lokatorzy twierdzą, że w mieszkaniu pani Anny bywają osoby poszukiwane, jest głośno, a dzieci chodzą zaniedbane. Narzekają również na odchody, które zostawiają na klatce schodowej psy pani Anny, których ani ona, ani jej dzieci nie sprzątają. Dzieci, według sąsiadów, rzucają z okna worki wypełnione wodą i resztki jedzenia. Dokuczają im także, brudząc drzwi lub wycieraczki. Zdarza się, że Pani Anna je z dziećmi na stoliku stoliku stojącym przy śmietniku, co sąsiedzi uważają za niedopuszczalne.

LEGNICA Sąsiedzki horror z policją, sądem i dziećmi w tle
Prywatne archiwum sąsiadki

Od sąsiadów dowiedzieliśmy się, że rodzina jest objęta nadzorem kuratora

Jak czytamy w piśmie otrzymanym od wiceprezesa Sądu Rejonowego w Legnicy Pawła Oborskiego, pani Anna ma ograniczoną władzę rodzicielską nad małoletnimi od kwietnia 2019 r. Dodatkowo sąd wyznaczył nadzór kuratorski nad małoletnimi, a panią Annę zobowiązał do podjęcia wzmożonej terapii psychologicznej mającej na celu zmianę jej postaw, w tym postaw rodzicielskich, a także modelowanie prawidłowych postaw swoim dzieciom.

Pani Anna, jak mówi, kocha zwierzęta, a sąsiadki ich nie tolerują

Mam dziesięć kotów w domu, w ten sposób pomagam ludziom. Opiekuję się kotami, są zadbane, czyściutkie i po prostu potem je oddaję ludziom, którzy nie mają drugiej osoby, aby miały jakieś zwierzątko w domu. Wtedy jest im raźniej, bo nie muszą łapać depresji, tylko zwracają dużą uwagę na zwierzątko.

Legnicka policja potwierdza, że w ostatnim kwartale w mieszkaniu pani Anny było pięć interwencji, sąsiedzi twierdzą, że było ich znacznie więcej.

LEGNICA Sąsiedzki horror z policją, sądem i dziećmi w tle

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto