- Śledztwo umorzono wobec stwierdzenia, że jego zachowanie nie zrealizowało znamion przestępstwa - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Ustalono, że w tej sprawie nie mieliśmy do czynienia z tzw. innymi czynnościami seksualnymi w rozumieniu kodeksu karnego.
Pani prokurator podkreśla, że "nauczyciel zachował się wobec studentek wysoce nagannie". Jednak zauważa też, że Frost nie odwoływał się ani wprost, ani pośrednio do stosunku zależności. Nie groził też studentkom negatywnymi konsekwencjami.
- Jego zachowanie miało charakter próśb lub propozycji, a nie nakazów czy też poleceń - dodaje prokurator Łukasiewicz. - Dlatego też postępowanie umorzono.
Paweł Frost nie ukrywa, że odetchnął z ulgą. Podkreśla, że nie jest zaskoczony takim obrotem sprawy.
- Słyszałem, że decyzja jest nieprawomocna. Jeszcze nikt mnie nie poinformował o tym oficjalnie - mówi Frost. - Wiedziałem, że tak to się skończy. Szkoda tylko, że tyle to trwało.
W marcu prokuraturę zawiadomiła o sprawie uczelnia. Rektor PWSZ prof. dr hab. inż. Ryszard K. Pisarski sporządził pismo o podejrzeniu popełnienia przestępstwa. Dołączył nagrania rozmów Frosta ze studentkami. W piątek rzecznik szkoły nie chciał komentować decyzji prokuratury.
- Uczelnia spełniła swój obowiązek, mając uzasadnione podejrzenia. Reszta nie należała do nas - wyjaśnia Mirosław Szczypiorski, rzecznik PWSZ.
Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
