LEGNICA Pracownik LSM drukował posty z prywatnej grupy na Facebooku! Czy spółdzielnia chce zakazać wolności słowa?

W jedenasto- stronicowym pozwie przeciwko administratorce grupy Patologia w LSM, prawnik przytacza ponad 40 obraźliwych komentarzy, które padły pod postami publikowanymi na prywatnej grupie pani Agnieszki Wojkis.
Z pozwu dowiadujemy się, że legnicka Spółdzielnia Mieszkaniowa, żąda od pani Agnieszki usunięcia fejsbukowej grupy oraz wpłaty 20 000 zł na Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oddział w Legnicy. Jednym z dowodów przeciwko pani Agnieszce są artykuły zamieszczane przez Panoramę Legnicką, portal legnica.naszemiasto.pl, oraz inne legnickie media.

Dziś zaczął się proces przed legnickim Sądem Okręgowym w Legnicy rozpoczął się proces przeciwko pani Agnieszce. Sędzią orzekającym jest Joanna Oszczęda.

Na dzisiejszej sprawie przesłuchano między innymi przewodniczącego Rady Nadzorczej, który zeznał, że czuje się pokrzywdzony wpisami na prywatnej grupie, choć nie posiada konta na platformie Facebook. O treściach tam zamieszczanych dowiadywał się między innymi z raportów, które cykliczne drukuje pracownik spółdzielni. Na prawdopodobne zlecenie prezesa LSM. Przewodniczący podał Sądowi nazwisko pracownika, który przygotowywał raporty.

Zapytany przez adwokata pozwanej, kto pokrywa koszty drukowania tych raportów stwierdził, że prawdopodobnie spółdzielnia, ale nie są to koszty na tyle wysokie żeby brać je pod uwagę, choć chwilę wcześniej przyznał, że każdy członek LSM musi płacić 30 groszy za kartkę jeśli chce uzyskać informacje od spółdzielni.

LSM pozwało mnie o naruszenie dóbr osobistych poprzez prowadzenie grupy "patologia w LSM". Według mnie wpisy nie naruszały dóbr osobistych spółdzielni. Wpisy były publikowane przez członków grupy, którzy mieli uwagi do pracy spółdzielni. Ludzie wyrażają tam własne zdanie, bo mamy prawo do własnego zdania czy komuś się to podoba czy nie. Zakładając tą grupę miałam na celu zmotywowanie Legnickiej Spółdzielni Mieszkaniowej do działania zgodnie z prawem i na korzyść mieszkańców. Na grupie poruszamy głównie tematy nieprawidłowości, które są w LSM, działanie na naszą niekorzyść. Przede wszystkim podpisywanie Uchwał wstecz, które nie powinny mieć miejsca. Przez ten czas udało nam się zdziałać sporo. 22 października ukazały się protokoły z zebrania Rady Nadzorczej, wcześniej tego nie było, więc nareszcie mamy wgląd do tego w jaki sposób Rada Nadzorcza podejmuje decyzje - mówiła przed rozprawą Agnieszka Wójciak.

Wpisy zamieszczane są nie tylko przez panią Agnieszkę, ale i przez uczestników grupy, która jest zamknięta i prywatna na portalu społecznościowym. Możemy jeszcze powiedzieć, że już mamy za sobą mały sukces w tej sprawie dlatego, że Sąd w Legnicy oddalił wniosek LSM o udzielenie zabezpieczenia, które miało polegać na usunięciu przez panią Wójciak nazwy grupy "Patologia w LSM" oraz tych 47 wpisów. Oceniamy, że ta sprawa jest reakcją na protesty i opór mieszkańców, które odbyły się w styczniu i jest to próba uciszenia zarówno pani Wójciak jako administratorki grupy, jak i wszystkich osób protestujących - dodaje pełnomocnik pani Agnieszki, adwokat Katarzyna Czuba.

Dzisiejsza Rozprawa jest prawdopodobnie jedną z wielu jakie jeszcze czekają panią Agnieszkę, gdyż powołano wielu świadków w tym temacie.