Legnicka Prokuratura Rejonowa oskarżyła dwoje neurochirurgów Wojciecha M. i (53 lata) i Małgorzatę W. (52 lata) o przyjmowanie łapówek od skazanego przestępcy Andrzeja W. ( 59 lat). Według śledczych miał dać lekarzom w sumie 9 tys. zł, drogie alkohole, meble, których wartość wyceniono na 700 zł, wyroby skórzane oraz zafundować wycieczki zagraniczne.
- Za co? - Wystawiali mu zaświadczenia, że jest chory i nie może trafić do więzienia - mówi Joanna Sławińska - Dylewicz, rzeczniczka legnickiej Prokuratury Okręgowej. - W sumie wystawili mu 19 zaświadczeń i jedną opinię stwierdzająca, że pobyt w warunkach więziennych może zagrażać jego życiu i zdrowiu.
Proceder ten trwał w latach 2000 - 2007. W początkowym okresie Wojciech M. i Małgorzata W. kierowali oddziałem neurochirurgii w wałbrzyskim szpitalu. Potem przenieśli się do Legnicy gdzie M. został ordynatorem, W. jego zastępcą na takim samym oddziale w legnickim szpitalu. Teraz kierują neurochirurgią w Nowej Soli, ale także operują w Legnicy. Mają opinię wybitnych fachowców.
Neurochirurdzy nie przyznają się do zarzucanych im czynów. Twierdzą, że dokumenty wystawiali zgodnie ze stanem faktycznym i swoją wiedzą. Grozi im do 10 lat. Tyle samo za wręczanie łapówek może dostać Andrzej W. Pod koniec minionego wieku został skazany na trzy lata wiezienia za przestępstwa gospodarcze. Przed wiezieniem bronił się przedstawiając zaświadczenia lekarskie. Prokuratura ujawnia tylko, że lekarze zostali namierzeni na podstawie przelewów pieniędzy od Andrzeja W. na ich konta.
Zobacz też: Nowy dyrektor ZUS
Powrót reprezentacji z Walii. Okęcie i kibice
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?