Do zajścia doszło w sobotę po południu, na ul. Czarnieckiego. Artur z kolegą stali przed przejściem dla pieszych.
W pewnym momencie chłopcu wypadła piłka i potoczyła się na jezdnię. Wówczas z samochodu stojącego na czerwonym świetle wyskoczył młody mężczyzna. Kopnął chłopca w nogę.
Władysława Deryj, babcia Artura, twierdzi, że potem podniósł leżącego chłopca, rzucił go na trawnik i uciekł. Numery rejestracyjne spisali inni kierowcy. Został zatrzymany. To 28-letni legniczanin, wcześniej niekarany. Wczoraj był przesłuchiwany przez prokuraturę. Za pobicie chłopca grozi mu pięć lat więzienia.
– Wśród kierowców jest coraz więcej agresji – mówi komisarz Anna Farmas-Czerwińska z legnickiej policji. – Ten, który pobił dziecko, tłumaczył, że chłopiec rzucił kamieniem w samochód.
Babcia Artura nie wierzy, że jej wnuczek mógł to zrobić.– W tym czasie w jednej ręce trzymał loda, a w drugiej, pod pachą, piłkę – złości się Władysława Deryj. – Jak zatem mógł rzucać kamieniami? Tak skatować dziecko mógł tylko psychopata. Nie odpuścimy mu.
Artur w czwartek wyjdzie ze szpitala. Martwi się, że nie będzie chodził do szkoły.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?