Legnica: Będzie praca w powiększanej SSE

- Firmy, które tu trafią, mogą zainwestować nawet 12 mld złotych. Dzięki temu nie tylko rozwinie się cały region, ale też doprowadzi to do aktywizacji lokalnego rynku pracy i zagospodarowania niewykorzystanych dotąd terenów - przekonuje Wiesław Sowiński, dyrektor Departamentu Inwestorów i Rozwoju w LSSE.

Nie wiadomo jeszcze dokładnie, które firmy zdecydują się wejść do LSSE. W kuluarach mówi się o inwestycji dużego koncernu produkującego części dla przemysłu motoryzacyjnego. Rokowania w tej sprawie mają się zakończyć w najbliższych dwóch tygodniach. Inne przedsiębiorstwa rozważające ulokowanie się w LSSE reprezentują branże: metalową, AGD, logistyczną, tekstylną, wyrobów z tworzyw sztucznych dla przemysłu, materiałów izolacyjnych dla instalacji przemysłowych.

- Nie jesteśmy upoważnieni do ujawniania szczegółowych informacji, ale gdyby wszystkie trwające rozmowy zakończyły się sukcesem, to przybyłoby tutaj przynajmniej 3000 miejsc pracy. Dodatkowo do "obsadzenia" przez inwestorów pozostałoby jeszcze niemal trzy czwarte obszaru podstrefy Środa Śląska-Miękinia. W sumie jest więc szansa na powstanie nawet ok. 30 tys. miejsc pracy - twierdzi Sowiński.

A ta podstrefa wydaje się być najciekawszą ofertą dla inwestorów. Zajmuje ona blisko 500 ha i jest jednym z największych kompleksów inwestycyjnych w Polsce. Mogą się tam lokować firmy potrzebujące dużo przestrzeni - 20, 100 i więcej hektarów. Atutem jest także położenie blisko Wrocławia (15 km).

- Inwestorzy docenią także bliskość dróg krajowych oraz niedużą odległość od autostrady i portu lotniczego. To wszystko czyni tę strefę konkurencyjną wobec innych takich miejsc nie tylko w Polsce, ale całej Europie Środkowej - mówi Sowiński.

Dodatkowe ułatwienie stanowi fakt, że większość nowych terenów należy do Agencji Nieruchomości Rolnych. Zapewni to nie tylko spore wpływy do budżetu państwa, ale uprości też proces wykupu ziemi.
- Często właściciele prywatni utrudniają życie inwestorom. Stawiają wygórowane żądania finansowe albo po prostu nie zgadzają się na wykup ich ziemi. Teraz to się nie przydarzy i to jest chyba najważniejszy atut - przekonuje Jan Marian Grzegorczyn, wójt Miękini.

Samorządowcy również dobrze przygotowali się na rozszerzenie LSSE. I nic dziwnego, nowi inwestorzy zapewnią przecież miejsca pracy i dużo pieniędzy, między innymi z podatku od nieruchomości. Gminy otrzymają też część wpływów ze sprzedaży gruntu przez ANR. Wzrośnie też siła nabywcza regionu, a dużo zarobić powinny także firmy świadczące usługi transportowe, hotelarskie, porządkowe, dostarczające media, odbierające odpady.

Dlatego Miękinia i Środa Śląska zadbały o pełne uzbrojenie terenów. Obecnie powstają także projekty dotyczące nowych dróg, co ma znacznie wzmocnić zaplecze logistyczne.