- Gdyby oskarżona okazała choć minimum współczucia i instynktu macierzyńskiego, chłopiec miałby dziś dziewięć miesięcy i prawdopodobnie rodzinę zastępczą - mówiła prokurator Dominika Bator-Małys. - Tak się, niestety, nie stało. Oskarżona zniszczyła życie noworodkowi, swoje i swoich dzieci.
Mimo próśb Marioli D., która ma już czworo dzieci, o złagodzenie wyroku, sąd nie miał wątpliwości, co do jego wysokości.
- Mariola D. miała wiele wyjść z tej sytuacji. Zdecydowała się jednak zabić własne dziecko. Celowo nie korzystała wcześniej z opieki lekarskiej, żeby zataić ciążę - mówił, uzasadniając wyrok, przewodniczący składu sędziowskiego sędzia Wojciech Michalski.
Jak doszło do tragedii? Kobieta, z powodu kłopotów rodzinnych, w kwietniu ubiegłego roku zamieszkała u przyjaciółki w Rogowie Legnickim. W dniu porodu była sama w domu. Poinformowała koleżankę, że poradzi sobie i pomoc pogotowia nie jest potrzebna. Mariola D. wzięła z domu kilka reklamówek i poszła w stronę pobliskich szuwar. Tam urodziła chłopca. Dziecko było żywe. Na głowę założyła mu reklamówkę i zawiązała ją wokół szyi. Ciało włożyła do kolejnych toreb foliowych i wyrzuciła do wody.
Przyjaciółkę poinformowała, że dziecko urodziło się martwe, dlatego je porzuciła. O całej sytuacji anonimowo poinformowana została policja, która odnalazła zwłoki.
W śledztwie Mariola D. stwierdziła, że nie wiedziała o istnieniu "okna życia". Wiary nie dała temu prokurator i sędziowie. Wyrok nie jest prawomocny.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?