Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Krzysztof Lewandowski pozwie policję

Agata Grzelińska
Krzysztof Lewandowski
Krzysztof Lewandowski Piotr Krzyżanowski
Krzysztof Lewandowski z Legnicy skarży się na opieszałość policji. Postanowił, że pozwie tę służbę o odszkodowanie. Od lutego Krzysztof Lewandowski nie może pracować. Czeka na powypadkowy protokół.

Krzysztof Lewandowski jest taksówkarzem, ale od lutego nie może pracować, bo jego auto stoi uziemione po lutowej stłuczce.
– Sprawa z pozoru wydawała się banalna. Tym bardziej, że na stacji paliw Statoil przy ul. Gwarnej jest monitoring i całe zdarzenie zostało zarejestrowane – opowiada Krzysztof Lewandowski. – Uciekający pojazdem mężczyzna uderzył w mój samochód i trzy inne auta zaparkowane przy postoju taksówek. By jak najszybciej otrzymać odszkodowanie, już następnego dnia kontaktowałem się z policjantem prowadzącym sprawę i prosiłem o protokół powypadkowy. Nie mam go do dziś.

Krzysztof Lewandowski opowiada, że dzwonił na komendę i chodził wiele razy.
– Cały czas spychologia. Ustalono, że sprawca jest z Wrocławia. Zapewniano mnie, że według przepisów policja ma miesiąc na czynności. Po wielu telefonach w końcu powiedziano mi, że z legnickiej komendy wysłano pięć monitów do Wrocławia – mówi Krzysztof Lewandowski. – Na początku lipca policjantka prowadząca sprawę powiedziała mi, że protokół jest tworzony. Powiedziałem to konsultantowi PZU. Mam potwierdzenie, że 10 lipca PZU wysłało wniosek do komendy policji w Legnicy, ale on tam nie dotarł. Nie mogę pracować, mam już kłopoty finansowe. Tracę stałych klientów. Będę się domagał odszkodowania od policji na drodze sądowej.

30 lipca Krzysztof Lewandowski napisał skargę na brak czynności ze strony policji do komendanta miejskiego w Legnicy, do wiadomości komendanta wojewódzkiego i Komendanta Głównego Policji.

Anna Farmas-Czerwińska z legnickiej policji zaznacza, że skarga wpłynęła do komendy 31 lipca i trafiła już do zespołu kontroli, który wyjaśnia sprawę. Przyznaje też, że PZU zwróciło się do policji o protokół.
– Pismo z PZU wpłynęło do nas dopiero 30 lipca. Policjantka zajmująca się tą sprawą tego samego dnia odpowiedziała na to pismo. Mamy na to dokumenty – mówi Farmas-Czerwińska. Dodaje, że to bardzo skomplikowana sprawa i po dalsze informacje odsyła do Wrocławia.

Paweł Petrykowski, rzecznik Komendanta Wojewódzkiego Policji we Wrocławiu informuje, że tamtejszy wydział kontroli bada sprawę. Na konkretne ustalenia trzeba jeszcze poczekać. Petrykowski dodaje jednak, że czasem z pozoru proste sytuacje są skomplikowane, bo sprawca wypadku to nie zawsze jest użytkownik auta czy jego właściciel. Ustalenie, do kogo samochód należy, a potem jeszcze kto faktycznie w chwili wypadku siedział za kierownicą, nieraz bywa bardzo trudne.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto