MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Koniec Antykorupcji?

Ewa Szczecińska , (ZB)
Rafał Pilch nie ma złudzeń: – Nasz związek był bardzo niewygodny dla dyrekcji – mówi.   FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Rafał Pilch nie ma złudzeń: – Nasz związek był bardzo niewygodny dla dyrekcji – mówi. FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Członkowie założonego w listopadzie związku zawodowego pozbawiani są swoich stanowisk Organizację założyli kierownicy administracji. Przetrwała zaledwie trzy miesiące, a dziś istnieje tylko na papierze.

Członkowie założonego w listopadzie związku zawodowego pozbawiani są swoich stanowisk

Organizację założyli kierownicy administracji. Przetrwała zaledwie
trzy miesiące, a dziś
istnieje tylko na papierze. Związkowcy, jeden po drugim, odwoływani są z zajmowanych stanowisk

Związek Zawodowy Antykorupcja powstał w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legnicy, aby śledzić przetargi, realizację planów restrukturyzacyjnych i prywatyzację oddziałów. Tak zapowiadali jego założyciele. Teraz mają kłopoty.
Jan Mularczyk od lat pełnił w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Legincy wysokie stanowiska. Pożegnał się z pracą jako zastępca dyrektora ds. ekonomicznych w listopadzie zeszłego roku. Mimo sprzeciwu Związku Zawodowego Antykorupcja, którego był członkiem.
Iwona Gulińska, kierowniczka działu kadr i płac, w 2005 roku, kiedy zapisała się do nowego związku, zdobyła tytuł Mistrza Kadr w ogólnopolskim konkursie. – Dobrze wykonywałam swoją pracę. Będąc członkiem Antykorupcji stałam się pracownikiem bezużytecznym – żali się Gulińska.
Próba zwolnienia kierowniczki nie powiodła się. Choć poprzedni związek, do którego należała, zezwolił na wypowiedzenie jej umowy o pracę, nadal pełniła swoje obowiązki. Do czasu, gdy w dniu zwolnienia Mularczyka, 24 listopada, zabezpieczono dokumenty, którymi rozporządzała i kazano jej opuścić gabinet.
– W pracy była straszna nerwówka. Nie wytrzymałam psychicznie. Od ponad dwóch miesięcy jestem na zwolnieniu lekarskim. Wiem, że po powrocie otrzymam wypowiedzenie – dodaje Gulińka.
Janusz Musiał, kierownik sekcji transportu. Działalność w związku nie przyniosła mu sukcesów. Został zdegradowany do stanowiska starszego sanitariusza, ale nadal pracuje w szpitalu.
Urszula Kietlińska, kierownik działu administracyjno-gospodarczego, w szpitalu pracuje od 13 lat, a na obecnym stanowisku od 8 lat.
– Nie tylko sama czułam, że dobrze wykonują swoje obowiązki. Dyrektor często nagradzał mnie premiami. Do czasu, kiedy zostałam członkiem Antykorupcji. Szef wezwał mnie i namawiał do rezygnacji z pracy – mówi Urszula Kietlińska. – Nie ugięłam się. Jednak wkrótce w moim dziale zaczęły się dziać dziwne rzeczy np. ruchy kadrowe, na które ja nie miałam wpływu. Byłam kierownikiem tylko na papierze. Ostatecznie nabawiłam się nerwicy żołądka i jestem na zwolnieniu lekarskim – dodaje.
Rafał Pilch, kierownik działu marketingu. – Sukcesywnie pozbawiano mnie obowiązków w moim dziale, aż w końcu próbowano zwolnić na co nie zgodził się Związek Zawodowy Lekarzy. Jestem na zwolnieniu lekarskim, ale po powrocie do pracy najpewniej czeka mnie wypowiedzenie. Nie zamierzam się poddawać. Żaden sąd nie podtrzyma decyzji dyrektora i wierzę, że zostanę przywrócony do pracy – mówi Rafał Pilch. Chcieliśmy, aby sprawę skomentował dyrektor szpitala Mirosław Gibek. Jednak dla dziennikarzy naszej gazety był nieuchwytny. •

Szpitalne śledztwa
Po doniesieniu Antykorupcji prokuratura prowadzi śledztwa. Dotyczą one rzekomych nieprawidłowości podczas prywatyzacji w stacji dializ, braku rozliczenia kosztów remontu szpitala oraz prywatyzacji
Zakładu Diagnostyki Obrazowej.

od 7 lat
Wideo

Młodzi często pracują latem. Głównie bez umowy

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto