Psy nie lubią być obejmowane, gdyż dotykamy wtedy ich stref dominacyjnych (głowa, szyja i grzbiet), a uniesienie psa w powietrze jest dla niego wyrazem pełnej dominacji (reakcja psa na taką manipulację jest jednym z elementów określania temperamentu szczeniaków według Campbella).
Są jednak sytuacje, kiedy psa podnieść trzeba, są też takie, kiedy nie powinno się tego robić. Jak to zwykle bywa, sprawy nie są czarno-białe.
Podnoszenie lub noszenie psa ma sens, gdy:
- przeprowadzamy test temperamentu szczeniąt według Campbella,
- zwierzak jest szczeniakiem do 4. miesiąca życia: powinien być wtedy objęty programem stymulacji biosensorycznej, która umożliwi mu harmonijny rozwój układu nerwowego i narządów zmysłów (więcej na ten temat napiszę w następnym odcinku), oraz gdy socjalizujemy go z różnymi ludźmi (ćwiczenie polega na podawaniu sobie szczeniaka z rąk do rąk i ma na celu przyzwyczajenie go do tego typu manipulacji oraz do dotyku różnych osób, co w późniejszym życiu jest bardzo przydatne, np. gdy będzie trzeba podnieść psa na stół weterynaryjny),
- prowadzimy "hartowanie" komend na niestabilnym podłożu, czyli przyzwyczajamy zwierzę do wykonywania komend podstawowych ("siad", "leżeć", "stój", "zostań", "uwaga"), podnosząc go na kocu; kilka osób podnosi psa na kocu, a właściciel - asekurując zwierzaka - wydaje mu komendy i nagradza za prawidłowe ich wykonanie (ćwiczenie jest bardzo praktyczne, gdyż przyzwyczaja psa do posłuszeństwa podczas podróży tramwajem, samochodem, pociągiem czy kajakiem),
- prowadzimy program socjalizacji psa w okresie kwarantanny poszczepiennej; sam nosiłem swoje psiaki na rękach lub w nosidełku, by pokazać im różne miejsca, różnych ludzi i różne sytuacje w okresie, gdy nie powinny mieć kontaktu z zanieczyszczonym podłożem i mieć ograniczone kontakty z nieznanymi psami (okres od 7. do 12. tygodnia życia),
- pomagamy psu pokonać jakąś barierę, której sam pokonać nie umie, bo jest za mały,
- udzielamy psu pomocy: podnosimy go, gdy doznał jakiegoś urazu, w celu przewiezienia do lecznicy (uwaga: zawsze lepiej jest unieść zwierzę na kocu niż ponieść na ręce),
- ratujemy małego psa przed większym w sytuacji prawdziwego zagrożenia; niestety, wielu właścicieli robi to, jak tylko zobaczą większego psa - bez rozpoznania jego zamiarów! Jeśli więc komuś wydaje się, że każdy większy pies stanowi zagrożenie dla mniejszego od siebie, podnosząc swojego psa, generuje w nim lęk przed większymi przedstawicielami jego gatunku. Takie działanie utrudnia psu prawidłową socjalizację wewnątrzgatunkową, a ponadto wywołuje ciekawość u większych psów, które wtedy próbują obwąchać psa noszonego na rękach, a więc stają na tylnych łapach, powodując efekt "samospełniającej się przepowiedni" ( "A nie mówiłem?!") oraz okrzyki w stylu: "Weź Pan tego psa!!!". Maluch interpretuje wtedy irytację właściciela jako faktyczne zagrożenie i uczy się, że należy na psy większe od siebie szczekać lub odpędzać je od siebie i swojego pana. Takie zachowanie małego psa może się wtedy różnie skończyć,
- gdy chcemy pokazać psu, że to, co robi, jest niewłaściwe.
Z drugiej strony są sytuacje, gdy nie należy brać psa na ręce. Nie powinniśmy tego robić:
- gdy tylko widzimy innego psa (wyjaśnienie powyżej),
- gdy pies potrafi pokonać jakąś barierę sam,
- gdy pies kuleje, ale może sam chodzić (czasem lepiej jest pozwolić psu na "rozchodzenie" bolącej łapy),
- gdy pies się czegoś boi,
- gdy pies jest zbyt duży i zbyt ciężki,
- gdy chcemy, by w naturalny sposób zapoznał się z nowym otoczeniem, człowiekiem lub psem.
Jeśli jednak już decydujemy się na uniesienie psa, trzeba pamiętać, że:
- obcy pies nie musi nam na to pozwolić,
- musimy podpierać jednym przedramieniem klatkę piersiową psa, a drugim jego zad,
- podnosimy psa na prostych plecach i na ugiętych kolanach, żeby chronić swój kręgosłup,
- jeśli podnosimy psa po wypadku, to zawsze najpierw podkładamy pod niego koc.
Podnoszenie psa ma sens również wtedy, gdy uczymy go wskakiwania na ręce na komendę, co ma zastosowanie w niektórych dyscyplinach sportów kynologicznych, np. w tańcu z psem lub frisbee free style.
echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?