Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

KGHM zamierza dalej brnąć w Weisswasser

Piotr Kanikowski
Archiwum KGHM
Choć z końcem roku KGHM-owi skończy się koncesja na poszukiwanie miedzi w Weisswasser, lubiński holding planuje przedłużyć pobyt w Niemczech jeszcze o co najmniej pięć lat.

- Spółka KGHM Kupfer AG przygotuje wniosek o przedłużenie obowiązującej koncesji na poszukiwanie złóż miedzi - informuje Dariusz Wyborski, szef departamentu public relations. - Zważywszy na przychylny stosunek miejscowych władz, oczekujemy pozytywnej odpowiedzi.

Na razie, po trzech latach od rozpoczęcia saksońskiej przygody, KGHM niewiele nowego dowiedział się o tamtejszym złożu. Na razie nie ma w Weisswasser ukończonego ani jednego odwiertu. Planował wykonać cztery, tymczasem splot różnych okoliczności sprawił, że na cztery miesiące przed wygaśnięciem koncesji Polacy są dopiero w trakcie wiercenia pierwszego z nich.

Po entuzjastycznych deklaracjach składanych w 2008 roku głupio byłoby odejść z Niemiec z niczym. Ale czasu zostało bardzo mało. Spółka roztrwoniła go na układy z niemieckim partnerem, który ostatecznie okazał się nieprzydatny i bez pieniędzy. W tym roku uzgodniono z nim warunki rozstania, wypłacono odszkodowanie i od tej pory Polacy prowadzą już badania samodzielnie.

Wykonanie jednego odwiertu, wraz z badaniami i rekultywacją, trwa ok. 3 miesięcy. Spółka optymistycznie zakłada, że do końca roku zdąży jeszcze skończyć trzy. Jeśli efekt okaże się zadowalający, KGHM Kupfer AG na podstawie przedłużonej koncesji zamierza wykonać kolejnych siedem. Gdyby i one potwierdziły, że Weisswasser to dobre miejsce na kopalnię, potrzebne będą nowe wiercenia, pokazujące już precyzyjnie, gdzie wejść pod ziemię. Ile to będzie kosztować? Budżet obecnego etapu to 13,3 mln euro (czyli ponad 50 mln zł). Na siedem wierceń planowanych w drugim etapie trzeba będzie przeznaczyć co najmniej 23 mln euro.
Związkowcy z KGHM od początku krytykują tę inwestycję.

- To sztuka dla sztuki. W Niemczech pieniądze wydajemy tylko po to, żeby je wydawać - twierdzi Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ "Solidarność". - Od początku zakładano, że Weisswasser to tylko próba pokazania się spółki na zewnątrz. Nigdy nie przewidywano możliwości eksploatacji tamtych złóż.

Zdaniem Leszka Hajdackiego, wiceprzewodniczącego Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego, niemiecka przygoda jest wręcz szkodliwa dla interesów spółki, bo odciągnęła jej uwagę od złóż leżących na terenie Polski, w rejonie Bolesławca.

Tymczasem pojawił się australijski koncern Strzelecki Metals, który ubiegł KGHM w pozyskiwaniu koncesji na tym obszarze. - Widzę, że dalej brniemy w coś, co nie zwróci nam się w przyszłości - komentuje Leszek Hajdacki.

od 12 lat
Wideo

Niedzielne uroczystości odpustowe ku czci św. Wojciecha w Gnieźnie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto