Katastrofa w Chojnowie wydarzyła się we wtorkowe przedpołudnie. W budynku byłej słodowni zerwały się stropy i przysypały trzech mężczyzn. Jeden wydostał się spod gruzów o własnych siłach, drugiego wydobyli strażacy, ale trzeci z mężczyzn zginął pod stertą cegieł, betonu i stali.
- Jeszcze w środę na miejscu prokuratura i inspektor nadzoru budowlanego prowadzili oględziny. Tego samego dnia rozpoczęło się usuwanie najbardziej niebezpiecznych elementów - mówi Jan Serkies, burmistrz Chojnowa.
Katastrofa w Chojnowie: Wyburzają słodownię
Na teren katastrofy w Chojnowie wjechał ciężki sprzęt. Docelowo mają pozostać jedynie kominy oraz frontowa część budynku. Wszystkie wejścia na nowo zostały zamurowane i zabezpieczone tak, aby nikt tam się nie dostał i żeby katastrofa w Chojnowie się nie powtórzyła. Całość ogrodzono taśmą. Koszty tej operacji będą musieli pokryć prywatni właściciele obiektu.
Katastrofa w Chojnowie - jak mogło do tego dojść?
Pod gruzami zerwanych stropów zginął 47-letni mężczyzna, dwie inne osoby zostały ranne. W chwili katastrofy na miejscu było pięć osób. Prawdopodobnie wycinali stalowe elementy konstrukcji.
Policyjne drony na Podkarpaciu w akcji
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?