Jeleniogórska kampania samorządowa będzie pełna niespodzianek

Rosnące w sondażach Prawo i Sprawiedliwość może wystawić kandydatkę spoza miasta. Mimo to Marzena Machałek, posłanka z Kamiennej Góry może być groźnym przeciwnikiem. Do walki o najważniejszy fotel w mieście mogą też stanąć byli prezydenci Jeleniej Góry – Marcin Zawiła z PO i Józef Kusiak z SLD. Z sondaży wynika, że kandydatem z szansami na zwycięstwo, może też być obecny wiceprezydent Miłosz Sajnog. Niegdyś reprezentant opozycyjnego Wspólnego Miasta, a dziś stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI, z którym koalicyjny układ zawarł prezydent Obrębalski.

Na razie żadne z liczących się ugrupowań w mieście nie ujawnia oficjalnie nazwisk swych kandydatów. Wszystkie jednak intensywnie przygotowują się do wyborów. Zamawiają sondaże, przeprowadzają ankiety.

Jeleniogórskie SLD zapytało 1000 jeleniogórzan, który z kandydatów lewicy będzie najwłaściwszym. W ankiecie znalazły się nazwiska sześciu osób: Piotra Paczuskego – młodego działacza SLD, Sylwestra Urbańskiego – byłego wicekuratora oświaty, Stanisława Dziedzica – byłego radnego, Józefa Sarzyńskiego – radnego i byłego wiceprezydenta oraz Grażyny Malczuk – radnej i kanclerz Kolegium Karkonoskiego. Wyniki ankiety utrzymywane są jednak w tajemnicy. Poznamy je pod koniec czerwca, kiedy SLD ogłosi swego kandydata.

Ankieta przygotowana przez działaczy lewicy to jeden z elementów przygotowywanej kampanii. SLD podobnie jak wszystkie ugrupowania w mieście, zamówiły badania sondażowe. Standardowo przeprowadza się je na grupie 300 osób. Nieoficjalnie wiadomo, że w każdym z badań jednym z trzech najbardziej rozpoznawalnych polityków w Jeleniej Górze był Józef Kusiak. To on najprawdopodobniej będzie więc reprezentował w wyborach lewicę.

We wszystkich badaniach sondażowych pierwszą pozycję zajmuje obecnie urzędujący prezydent Marek Obrębalski. Według nich jego przewaga nad konkurentami jest tak znacząca, że miałby szanse wygrać wybory już w pierwszej turze. Mimo to jeleniogórska Platforma Obywatelska nie jest pewna, czy on zostanie jej kandydatem. Działacze PO chcą przeprowadzić wewnętrzne wybory, które wyłonią kandydata. Możliwe, że zostanie nim poseł Marcin Zawiła, pierwszy prezydent Jeleniej Góry w niekomunistycznej Polsce.

Marek Obrębalski uważa, że opinia mieszkańców powinna być decydująca, a nie głos niespełna 100-osobowej grupy członków PO.

Urzędujący prezydent otrzymał zaproszenie do stowarzyszenia Dolny Śląsk XXI, założonego przez prezydenta Wrocławia Rafała Dutkiewicza. Obrębalski uważa, że to interesująca propozycja. Czy z niej skorzysta?

- Decyzję podejmę w ciągu kilku najbliższych tygodni – odpowiada prezydent, który najwyraźniej liczy jeszcze na poparcie kolegów z PO.

Jeśli je otrzyma, Dolny Śląsk XXI w Jeleniej Górze będzie reprezentował Miłosz Sajnog, też nieźle wypadający w sondażach (na drugiej, bądź trzeciej pozycji w zależności od badania).

Prawo i Sprawiedliwość na kandydata w wyborach szykuje Marzenę Machałek, posłankę z Kamiennej Góry. Start w wyborach samorządowych zaproponował jej wiceprezes partii Adam Lipiński. Posłanka jeszcze nie podjęła decyzji.

- To dla mnie trudne, waham się jeszcze. Decyzję ogłoszę po wyborach prezydenckich – tłumaczy Marzena Machałek.

Według niej, jej brak meldunku w Jeleniej Górze, nie powinien mieć znaczenia dla jeleniogórzan. Do wielu lat pracuje bowiem w tym mieście i jest z nim związana.
- Mam nadzieję, że moja działalność na rzecz Jeleniej Góry została dostrzeżona – uważa posłanka.

Zdaniem dr Roberta Alberskiego z Instytutu Politologii Uniwersytetu Wrocławskiego, może być trudno jej się przebić w Jeleniej Górze. - W wyborach samorządowych głosujemy zwykle na człowieka, a nie na partię. Dlatego rosnące poparcie PiS, może się nie przełożyć na jej zwycięstwo. Chyba, że bardzo dobrze przeprowadzona kampania, uczyni z niej osobę rozpoznawalną – uważa politolog.

Według niego wielką przewagę w tych wyborach będą mieli urzędujący teraz samorządowcy.

- Ludzie widzą bardzo dużo inwestycji z pieniędzy unijnych. Te sukcesy idą na konto rządzących. Dlatego jednym z głównych tematów kampanii samorządowej będzie wykorzystanie pieniędzy unijnych.