Odnalezienie kanczyla srebrnogrzbietego oznacza, że być może ten gatunek uda się ocalić. Choć z pewnością nie będzie to łatwe.
Nie można tak po prostu odławiać zwierząt z natury, żeby prezentować je w ogrodach zoologicznych. Zwierzęta są przypisane do natury, a do zoo trafiają jedynie te, które naprawdę nie mają innego wyjścia albo dla których życie w zoo może być ratunkiem
- tłumaczy Joanna Kij z wrocławskiego zoo.
Kanczyl srebrnogrzbiety trochę przypomina jelonka, jest jednak bardzo mały
.
Osiąga długość 40 cm, a masa jego ciała nie przekracza 1,7 kg. To zwierzę kopytne. Ma też srebrną sierść na grzbiecie, przez co dzieciom może się kojarzyć z patronusem Harry'ego Pottera (patronusem Harry'ego był srebrny, świetlisty jeleń).
Kanczyla srebrnogrzbietego odkryto w 1910 roku
Następnie, przez 80 lat, nie udało się tych danych ani zweryfikować. W styczniu 1990 r. jeden z osobników padł ofiarą myśliwych. W roku 2018, dzięki fotopułapkom, udało się namierzyć kanczyla w lasach południowego Wietnamu. Zdjęcia do weryfikacji rozesłano do ogrodów zoologicznych na całym świecie, m.in. do zoo we Wrocławiu.
Pamiętam dokładnie, to był styczeń tego roku, kiedy dostałem mejlem zdjęcia z foto pułapki z pytaniem, czy jestem w stanie zidentyfikować gatunek ze zdjęć. Spojrzałem i mnie dosłownie wbiło w fotel. Od razu wiedziałem, że to kanczyl. Kiedy powiększyłem zdjęcia i zacząłem się im przyglądać, nie mogłem uwierzyć, że patrzę na najmniejszego ssaka kopytnego świata, którego uznano za utraconego
- opowiada Radosław Ratajszczak, prezes wrocławskiego zoo.
Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?