Górnicy KGHM górą w sądzie

KGHM musi teraz wypłacić strajkującym zaległą kwotę. Chodzi o równowartość dwóch miesięcznych pensji wraz z odsetkami (średnia płaca wynosi tu ponad 8 tys. zł brutto). Legnicki wyrok dotyczy pięciu górników z kopalni Rudna, wspieranych w sądzie przez Sekcję Krajową Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność. Ale będzie miał znaczenie dla kilkudziesięciu uczestników ubiegłorocznego strajku, którzy do dzisiaj nie dostali 14. pensji. Ich sprawy czekały w sądzie, "zamrożone" do czasu, aż Prokuratura Okręgowa w Legnicy ostatecznie wypowie się na temat legalności procesu. Zrobiła to kilka dni temu.

Orzekła, że wprawdzie strajk był nielegalny, ale jego organizatorzy nie mieli o tym pojęcia i działali w dobrej wierze. Tym samym śledztwo umorzono. Umożliwia to rozpatrzenie przez sądy kilkudziesięciu roszczeń uczestników strajku ukaranych przez KGHM odebraniem czternastej pensji. Ta grupa odmówiła podpisania lojalek: druków, na których zagrożone utratą pieniędzy załogi kopalń gremialnie oświadczały, że wzięły udział w strajku wbrew własnej woli. Na ogół wystarczyło taki dokument złożyć w dyrekcji zakładu, aby uzyskać usprawiedliwienie dwugodzinnej nieobecności i prawo do czternastej pensji za dobrą pracę w 2009 roku.
Ci, którzy nie poszli na upokarzający układ z dyrekcją, zgłosili się do związków zawodowych i poprosili o wsparcie w sądzie.

- Prawnicy Solidarności reprezentują łącznie 43 osoby z kopalni Rudna, Polkowice-Sieroszowice oraz Zakładów Wzbogacania Rudy - mówi Józef Czyczerski, przewodniczący Sekcji Krajowej Górnictwa Rud Miedzi NSZZ Solidarność.

Spółka będzie musiała wypłacić pieniądze wraz z odsetkami (według Związku Zawodowego Pracowników Przemysłu Miedziowego : 13 proc. w ciągu roku). W związku z tym już słychać głosy, że odmawiając czternastek działano na szkodę Polskiej Miedzi. KGHM wystąpił do sądu o uzasadnienie wyroku.