Głuchowice - dolnośląska wioska rzeźb. Niemal przy każdym domostwie stoi rzeźba!

- Czternaście lat temu postanowiliśmy dla wioski kupić dwa witacze rzeźbione w drewnie. To są jedyne rzeźby, które zakupiłem. Jako, że wtedy prowadziłem Zakład Usług Leśnych i drewna miałem pod dostatkiem postanowiliśmy z synem spróbować sami sztuki rzeźbiarstwa. Okazało się, że dla nas nie było to wcale takie trudne i wtedy powstał pierwszy osioł- opowiada Zygmunt Sokołowski.

Zygmunt Sokołowski jest sołtysem Głuchowic od 39 lat. Zna swoich mieszkańców jak nikt inny. Jest dla nich niemal rodziną. Dla każdego chętnego mieszkańca wykonał rzeźbę personalizowaną.

- Tu mieszka kolega, który ma przydomek Borsuk, więc na tabliczce przy jego domu jest właśnie borsuk, tam dalej mieszka górnik więc przed jego domem również jest górnik.
My nie mamy problemu z numeracją jeśli ktoś obcy pyta mnie gdzie mieszka dana osoba, to mówię np „pod żabą”, lub „pod kurą” i nie ma problemu ze znalezieniem lokalizacji- śmieje się sołtys.

We wsi stoi ponad 100 rzeźb różnej wielkości. Dla mieszkańców rzeźby są wykonywane w gratisie, a sołtys sam dba o to, żeby były regularnie odnawiane.

Rzeźby pana Sokołowskiego możemy zobaczyć w wielu miejscach. Ostatnią jego realizacją są dwa witacze w Raczkowej w gminie Legnickie Pole. Jest to wioska róży i lipy. Na witaczu jest więc pięć róż, trzy pszczoły, dwie gałązki dzikiej róży z owocami i zwieńczony jest gałązką lipy.

- Teraz trochę się pozmieniało, bo ja zachorowałem. Teraz tylko wykańczam, a syn jest głównym rzeźbiarzem, bo do tego trzeba siły. Rzeźbi się piłą główną bryłę i wykańcza dłutem i szlifierkami- opowiada Zygmunt Sokołowski.

Warto odwiedzić wioskę, która leży blisko lasu, gdzie aktualnie możemy jeszcze pójść na grzyby.

Zachęcamy do obejrzenia galerii, gdzie prezentujemy tylko część prac sołtysa Zygmunta Sokołowskiego i jego synów.