Gabriela Stelmach o swoim odwołaniu

Gabriela Stelmach o swoim odwołaniu

Gabriela Stelmach, poruszona całą sytuacją, napisała do naszej redakcji list w tej sprawie. Oto co się w nim znalazło:

Zostałam odwołana za... no właśnie, za co ?
Każda praca oddana i każda sesja przeprowadzona. W zakresie swoich obowiązków jako byłej przewodniczącej zrobiłam wszystko co do mnie należało. Chcąc zrobić coś fajnego dla młodych ludzi zostałam oskarżona o działania podjęte dotyczące jedynie promocji Młodzieżowej Rady. Każda uchwała, którą sporządziłam została uchwalona i wprowadzona w życie. Uczestniczyłam w spotkaniach z Prezydentami miasta, aby omawiać na bieżąco plany, pomysły uchwały. Zaś zadania, które należały do innych - nie zostały wykonane. Rada składa się z większej ilości osób niż przewodniczący, więc nie rozumiem, dlaczego do moich "obowiązków" należało robienie...WSZYSTKIEGO. Chcąc zorganizować spotkanie dostałam potwierdzenie pojawienia się...5 osób. Zostałam uznana za ordynarną- zgadza się, ja nie kryję się z tym, co myślę na dany temat- a słowa bolą, szczególnie, jeśli to słowa, których nie chce się słyszeć. Jest mi przykro, że Rada stawia na zawieranie przyjaźni a nie dobro ogółu- bo z ręką na sercu powtórzę- wykonałam wszystkie swoje obowiązki. Jednocześnie jestem zażenowana wystosowanymi przeciwko mnie "zarzutami", które są bezpodstawne. Brak organizacji? W jakim zakresie? Jak wspomniałam wszystko było dostarczone, a zadania do wykonania podzieliłam między komisje. Nie mam wpływu na udział członków Rady w zorganizowanych przeze mnie spotkaniach, na których nie chcą zaszczycić nas swoją obecnością. Na pytanie, czy dzwoniłam do nieobecnych radnych, odpowiedziałam- nie- w zamian otrzymałam uśmiech. Uważam, że Radni są na tyle kompetentni, że wiedzą, iż obecność na sesji czy spotkaniu należy do ich obowiązków, więc wydzwanianie do radnych nie leży w mojej gestii.
W Radzie zostanę, bo przyszłam tu po to, aby pracować, a nie robić dobre wrażenie. Chyba, że Rada stanie się obiektem przepychanek partii politycznych. Wtedy zrezygnuję z działania wbrew sobie. Jestem apolityczna i nie zmieniam, ani nie naginam swoich poglądów. Uważam, że działanie na rzecz młodzieży nie wiąże się z żadnym programem politycznym, a jedynie działaniem na rzecz dobra społecznego. Wtedy zajmę się działaniem na rzecz osób, które na to zasługują czyli pracą w fundacji.

Gabriela Stelmach o swoim odwołaniu