W zeszłym tygodniu jechałam na miasto w te największe upały - zaczyna swój list pani Janina Korczuk, legniczanka. - Nagle jeden z pasażerów wyjął e-papierosa i zaczął go palić. Gdy zwróciłam uwagę, że dym mi przeszkadza, tylko się uśmiechnął i powiedział że te papierosy może palić wszędzie - kontynuuje.
E-papieros w Legnicy - można w autobusie?
Postanowiliśmy to sprawdzić. Paragraf 29. regulaminu korzystania z usług Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacyjnego w Legnicy mówi wyraźnie, że zabronione jest m.in.: "palenie tytoniu, używanie e-papierosów oraz spożywanie alkoholu".
Co zatem powinni zrobić pasażerowie widzący taką sytuację? Należy zgłosić się do obsługi, czyli po prostu kierowcy, który ma pełne prawo do tego, aby takiego pasażera, który łamie regulamin wyprosić z pojazdu.
Choć legnickie Miejskie Przedsiębiorstwo Komunikacyjne już dawno uregulowało kwestię e-papierosów, to nie wszędzie tak jest, co wykorzystują niektórzy e-palacze.
- Zdarzało mi się puścić dymka w kinie, czy lokalu gastronomicznym, gdzie tradycyjne palenie było zabronione. Gdy ktoś zwracał mi uwagę, grzecznie prosiłem o pokazanie punktu w regulaminie, który tego by mi zabraniał. Z reguły takiego nie było - mówi Grzegorz Małek, mieszkaniec jednej z podlegnickich miejscowości.
Puszczenie sobie e-dymka w miejscu publicznym nie będzie wiązało się dla palacza, w przeciwieństwie do tradycyjnych papierosów, z jakimkolwiek mandatem. Przynajmniej na razie.
Niemniej coraz więcej instytucji, podobnie jak legnickie MPK, wprowadza w swoich regulaminach zasady, które tego zabraniają.
I tak e-palacze mogą być proszeni o opuszczenie autobusów, kin, czy restauracji. W przypadku tradycyjnych papierosów może im grozić jeszcze mandat karny w wysokości 500 zł.
- Tak naprawdę wszystko rozbija się o kwestię kultury osobistej. Powinniśmy założyć, że nie każdy sobie życzy, przebywając w miejscu publicznym, aby w jego stronę dmuchać dym, czy to z tradycyjnych, czy elektronicznych papierosów i jakiekolwiek palenie powinniśmy ograniczyć do miejsc prywatnych lub do tego dozwolonych - mówi Izabela Łopaczewska, etyk.
Czym jest w ogóle e-papieros i jak on działa?
To swoistego rodzaju inhalator wykonany z kilku części: kartridża (pojemnika na płyn), atomizera (tu płyn jest podgrzewany i zamieniany w opary) oraz źródła zasilania, zwykle akumulatora. Jego używanie nie polega na spalaniu tytoniu, a wdychaniu oparów.
Zwolennicy elektronicznych papierosów twierdzą również, że dym, który wydobywa się z urządzeń, nie tylko nie śmierdzi, ale również ma miły zapach od wanilii po czekoladę.
- Może nawet smakować i pachnieć jak milion dolarów, a i tak nie chcę, aby ktoś w mojej obecności, w miejscu publicznym je palił bo czuję się wówczas niekomfortowo - dodaje na koniec Janina Korczuk.
- Oczywiście, jeśli ktoś powie, że mój elektroniczny papieros mu przeszkadza to z niego nie korzystam - zapewnia Grzegorz Małek.
A co Ty sądzisz o e-papierosach w Legnicy? Ich używanie w miejscach publicznych powinno być zabronione?
Wybory samorządowe 2024 - II tura
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?