Nie da się ukryć, że legniczanie nieźle rozpoczęli to spotkanie i mieli swoje okazje. Nie potrafili ich jednak wykorzystać. W 15. minucie meczu Marquitos zagrał z rzutu rożnego przed pole karne. Tam do piłki dopadł Jakub Łukowski i precyzyjnie uderzył przy słupku. Adrian Lis popisał się jednak znakomitą interwencją.
Bezbramkowy remis utrzymywał się jednak do 83. minuty. Wtedy to gospodarze po raz pierwszy trafili do siatki Miedzi. Dwie minuty później piłka trafiła do będącego przed bramką rezerwowego Adriana Laskowskiego, który podwyższył wynik. W 87 minucie groźnie w prawy róg bramki strzelał Valerijs Sabala, ale Lis uratował swój zespół. Dwie minuty później kontaktową bramkę pięknym strzałem zdobył Henrik Ojamaa, ale na wyrównanie zabrakło już czasu.
- Gratuluję Warcie i trenerowi zwycięstwa. Pierwsze 20 minut było dobre w naszym wykonaniu. Potrafiliśmy konstruować swoje sytuacje, jeżeli chodzi o grę w środku. Była okazja, żeby otworzyć wynik spotkania, ale tak się nie stało. Później niestety tempo naszej gry spadło, zaczęliśmy grać zbyt nerwowo, szczególnie po odbiorze niedokładnie wyprowadzaliśmy piłki. Łukasz obronił rzut karny, co było dobrym prognostykiem. Natomiast w II połowie to Warta miała inicjatywę i w bocznych sektorach tworzyła sobie przewagę i sytuacje, po wygranych pojedynkach jeden na jeden. Przy 0:2 zespół chciał się podnieść. Strzeliliśmy kontaktową bramkę, ale na więcej nie było nas stać - mówił po meczu Dominik Nowak.
Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?