Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Długi? Dla młodych to żaden wstyd. Tym, co ich martwi, są kłopoty przy zaciąganiu dalszych kredytów i pożyczek

Przemysław Zańko-Gulczyński
Przemysław Zańko-Gulczyński
Długi to dla dłużnika nie tylko problemy finansowe, ale i wizerunkowe. Nie każdy jednak się nimi przejmuje.
Długi to dla dłużnika nie tylko problemy finansowe, ale i wizerunkowe. Nie każdy jednak się nimi przejmuje. Jakub Pikulik/Polska Press/ZDJĘCIE ILUSTRACYJNE
Długi nieraz prowadzą do wpisania dłużnika do Krajowego Rejestru Długów. Ma to konsekwencje zarówno finansowe – np. utrudnienia przy zaciąganiu kredytu lub pożyczki – ale i społeczne, gdyż taki wpis jest dla wielu osób źródłem wstydu i obaw o utratę dobrego imienia. Jak jednak pokazują badania, nie każdy dłużnik się tym przejmuje. Dotyczy to zwłaszcza osób młodych.

Spis treści

Długi to powód do wstydu? Nie dla młodych

Dla wielu osób zadłużonych niespłacone zobowiązania są źródłem wstydu i lęku. Wielu dłużników ukrywa swoje problemy, jak tylko może i nieraz dopiero wizyta komornika czy windykatora uświadamia bliskim takiej osoby, jak naprawdę sprawy się mają. Wstyd nieraz skłania osoby zadłużone do chwytania się nieskutecznych, ale „cichych” rozwiązań takich jak zaciąganie kolejnych pożyczek w celu spłacenia poprzednich.

Jak jednak pokazuje badanie Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej, nie wszyscy patrzą na swoją sytuację finansową w ten sposób. Młodzi dłużnicy (18–24 lata) najczęściej nie mają problemu z utratą twarzy w związku z zadłużeniem – obawia się tego tylko 42 proc. respondentów, podczas gdy w najstarszej grupie wiekowej jest to aż 69 proc.

– Nie jest to zaskakujące, choć niewątpliwe smutne. Od lat obserwujemy, że najmłodszemu pokoleniu najłatwiej przychodzi decyzja, żeby czegoś nie zapłacić i nie czuć z tego powodu dyskomfortu. Pocieszające jest to, że wraz z wiekiem zmieniają podejście, niestety u części z nich jest to konsekwencja trafienia wcześniej do rejestru dłużników – zauważa Adam Łącki, prezes Zarządu KRD BIG.

Jednocześnie młodzi najczęściej twierdzą, że gdyby pewnego dnia mieli za mało pieniędzy na spłatę wszystkich zobowiązań, to w pierwszej kolejności uregulowaliby te długi, przez które trafili do rejestru długów. Stwierdziło tak 80 proc. najmłodszych ankietowanych, a np. wśród seniorów było to tylko 56 proc.

Przechowuj żywność bezpiecznie

Dłużnicy nie wiedzą do końca, jak działa rejestr długów

Jedną z form motywowania dłużników do spłaty jest wpis do Krajowego Rejestru Długów, działający od 2003 r. To nie tylko forma napiętnowania, ale też sytuacja mocno utrudniająca życie – dłużnik nie może m.in. zaciągnąć w banku kredytu czy pożyczki, nie dokona również w sklepie zakupu na raty. Problematyczne będzie też zawarcie umowy abonamentowej np. na telewizję czy Internet. Według stanu na koniec I półrocza 2022 r. do KRD wpisanych było niemal 2,7 mln dłużników, z czego 2,4 mln stanowiły osoby fizyczne. Ich łączne zadłużenie to aż 45.2 mld zł. To pięć razy więcej, niż są winni wpisani do KRD przedsiębiorcy.

Jak pokazało badanie, dłużnicy obawiają się wpisu do KRD, jednak konsekwencją, która najbardziej ich przeraża, nie jest utrata dobrego imienia (tego boi się 55 proc. badanych), a utrudnienia w zaciąganiu kredytów i pożyczek (70 proc. badanych). Dobitnie pokazuje to, że większość badanych nie wyobraża sobie funkcjonowania bez pożyczania pieniędzy. Niestety, właśnie w ten sposób część dłużników zostaje multidłużnikami, czyli osoby zadłużone u więcej niż trzech wierzycieli.

Inne konsekwencje wpisu, których obawiają się osoby zadłużone, to:

  • problemy z zakupami na raty – 56 proc.,
  • problemy z zawarciem umowy abonamentowej – 45 proc.,
  • brak możliwości skorzystania z opcji odroczonej płatności w Internecie – 29 proc.

Dopiero na końcu badani wymieniają wstyd przed innymi z powodu wpisu do KRD – wymieniło go tylko 23 proc. dłużników.

Jednocześnie osoby zadłużone często mają błędne przekonania na temat tego, jak rejestr długów działa. Aż co czwarty (26 proc.) mylnie sądzi, że wystarczy spłacić część długu, żeby zostać wykreślonym z KRD. Co dziesiąty twierdzi, że aby wpis zniknął, wystarczy zgłosić sprzeciw do KRD – ta metoda zadziała jednak tylko w przypadku, gdy wpisania dokonano w wyniku pomyłki. Niemal tak samo liczna jest grupa dłużników, która sądzi, że z rejestru długów można „uciec”... wycofując zgodę RODO na przetwarzanie danych osobowych.

Do KRD można trafić także za... spłacanie zobowiązań w terminie

Niewiele osób zdaje sobie sprawę, że w KRD znajdują się też tzw. wpisy pozytywne, oznaczające, że ktoś spłacił swoje zobowiązanie w terminie. To rozwiązanie wykorzystywane głównie przez dostawców usług dla klientów indywidualnych, którzy chcą w ten sposób zaznaczyć, że dana osoba jest rzetelnym płatnikiem. Dziś w KRD widnieje 59 mln zobowiązań pozytywnych na łączną kwotę 34,5 mld zł.

Dodaj firmę
Logo firmy Rzecznik Praw Obywatelskich
Warszawa, al. Solidarności 77
Autopromocja
od 7 lat
Wideo

Gdynia Orłowo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Długi? Dla młodych to żaden wstyd. Tym, co ich martwi, są kłopoty przy zaciąganiu dalszych kredytów i pożyczek - RegioDom.pl

Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto