Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Czesi na potęgę wykupują produkty w polskich sklepach w pobliżu Kłodzka. Czasem brakuje nawet masła

Damian Bednarz
Damian Bednarz
Kolejka składająca się głównie z Czechów przed Biedronką w Kudowie-Zdroju, chwilę po godzinie 6.00
Kolejka składająca się głównie z Czechów przed Biedronką w Kudowie-Zdroju, chwilę po godzinie 6.00 Czytelnik
Mieszkańcy terenów przygranicznych z Republiką Czeską mają coraz więcej pretensji do Czechów o to, że ci masowo wykupują produkty w polskich sklepach. Ich „łupem” pada mięso, pampersy, środki czystości czy cukier. W nadchodzący weekend może być podobnie, ponieważ w piątek 28 października Czesi świętują Dzień Odzyskania Niepodległości, który tym samym jest dniem wolnym od pracy. Zapewne wielu z nich „świętować” będzie w polskich marketach.

Spis treści

Czesi kupują i tankują w Polsce

Kudowa-Zdrój, Szczytna, Bystrzyca Kłodzka czy Ząbkowice Śląskie. To tylko niektóre miejscowości z których docierają do nas sygnały o kolejkach, które tworzą mieszkańcy Czech. Kupują w Biedronkach, Kauflandach, Lidlach, ale także mniejszych sklepach. Problem ten dotyczy także stacji benzynowych.

- Kilkanaście dni temu byłem świadkiem tankowania na stacji benzynowej przez Czecha. Nie dość, że ze zatankował pełen bak, to jeszcze otworzył bagażnik i zalał benzynę do zbiornika w bagażniku – opowiada pan Michał, mieszkaniec Dusznik-Zdroju.

Przy obecnym kursie korony czeskiej, paliwo w Czechach jest droższe, około złotówkę na litrze, przeliczając kwoty na złotówki. W przypadku papierosów, różnice dochodzą nawet do pięciu złotych. To między innymi dlatego już od wczesnych godzin porannych pojawiają się kolejki Czechów, którzy czekają na otwarcie sklepów. To częsty widok m.in. przy Biedronce przy ulicy Głównej (niedaleko przejścia granicznego) w Kudowie-Zdroju.

Mieszkańcy Republiki Czeskiej przeważnie kupują:

  • mięso
  • wędliny
  • nabiał
  • środki czystości
  • cukier
  • pampersy

Spotkać ich można przeważnie w weekendy, choć kolejek nie brakuje czasem nawet w środku tygodnia.

-Ostatnio dzwoniłam do męża, żeby wracając z Kłodzka kupił masło, ponieważ nie byłam w stanie kupić go w Kudowie-Zdroju. Mąż zajechał do Biedronki do Szczytnej i tam też zastał puste półki – mówi pani Aleksandra, mieszkanka Kudowy-Zdroju.

Wycieczka na zakupy do Kudowy-Zdroju

Na czeskich forach internetowych znaleźć można ogłoszenia o wycieczce na zakupy do Polski. Oferują je prywatni przewoźnicy, a kilka osób, z którymi rozmawialiśmy w sprawie oblegania sklepów przez Czechów potwierdziło, że pod markety podjeżdżają całe autobusy obywateli Czeskiej Republiki, którzy udają się na zakupy.

- Zdarza się, że parkingi pełne są samochodów na czeskich tablicach rejestracyjnych To samochody, ale też i busy, a nawet autokary – mówi pani Aleksandra.

Jak powiedział nam jeden z Czechów, takie zakupy pozwalają im oszczędzić, przeliczając na naszą walutę nawet 500 złotych.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak działają oszuści - fałszywe SMS "od najbliższych"

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Czesi na potęgę wykupują produkty w polskich sklepach w pobliżu Kłodzka. Czasem brakuje nawet masła - Kłodzko Nasze Miasto

Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto