Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Chciał opanować legnicki rynek narkotykowy

Agata Grzelińska
Niejaki "Mario", czyli 31-letni Mariusz Ż. z Legnicy, który chciał wejść na rynek handlu amfetaminą, a z czasem planował zostać liderem w legnickim światku narkotykowym, zorganizował w tym celu 5-osobową grupę. Razem z Michałem O. z Warszawy (34 l.), Pawłem B. z Kawic (31 l.), Robertem G. z Legnicy (32 l.) i Szymonem W. ze Środy Śląskiej (29 l.) do 11 stycznia 2011 roku sprzedał w sumie ponad 17 kg amfetaminy.

- "Mario" kierował działaniami grupy. Nawiązywał współpracę z dostawcami narkotyków na Dolnym Śląsku i finansował ich dostawy - mówi Liliana Łukasiewicz, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Gdy w Legnicy brakowało narkotyku, Ż. zamawiał go w stolicy. Ale ponieważ planował masową sprzedaż, postanowił uruchomić własne laboratorium, w którym jednorazowo można byłoby wyprodukować nawet 4 kg amfetaminy. Sam nie znał się na chemii, więc potrzebował kogoś z taką wiedzą. Szymon W. ze Środy Śląskiej ma ojca, który jest chemikiem. Za namową syna 63-letni Tadeusz W., który mieszka w Kieleckiem, zgodził się na udział w przestępstwie i przygotował listę rzeczy niezbędnych do produkcji. W kwietniu miał już potrzebny sprzęt. Przeprowadził kilka prób, ale okazało się, że brakuje odpowiedniego mieszadła. Zakupiono je dopiero 13 maja. Czekając na owo mieszadło, Tadeusz W. zaczął zaglądać do kieliszka i pijany opowiadał na wsi o produkcji narkotyków.

- Przestraszony ujawnieniem procederu Szymon W. zabrał sprzęt i odczynniki od ojca i korzystając z jego notatek i wskazówek, sam próbował uruchomić produkcję. Bezskutecznie - mówi prokurator Łukasiewicz. - Ponieważ Mariusz Ż. coraz częściej miał pretensje o niewywiązanie się z umowy i zaczął domagać się zwrotu zainwestowanych około 20 tysięcy złotych, Szymon W. zlikwidował linię produkcyjną, ukrył ją na zapleczu w barze swojej znajomej w Prochowicach, a sam wyjechał do pracy do Niemiec.

Mariuszowi Ż., Pawłowi B., Szymonowi i Tadeuszowi W. postawiono zarzuty usiłowania wyprodukowania znacznej ilości substancji psychotropowych. Grozi im za to kara od 3 do 15 lat pozbawienia wolności oraz kara grzywny. Taka sama kara grozi Arturowi E., kurierowi przywożącemu narkotyki do Legnicy, oraz Austriakowi Arturowi D., który dopuścił się międzynarodowego przemytu znacznej ilości narkotyków. W sprawie oskarżeni są także: Michał O., kurier, Robert G. (tzw. żołnierz Mariusza Ż.) i Bronisław L., który kupił ok. 25 g amfetaminy.

od 7 lat
Wideo

META nie da ci zarobić bez pracy - nowe oszustwo

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto