Legniczanie zazdroszczą sztucznych lodowisk mieszkańcom Lubina i Głogowa
Dlaczego nasi sąsiedzi mają sztuczne ślizgawki, a my nie? – mieszkańcy Legnicy zadają sobie to pytanie, kiedy muszą jeździć do Lubina. Bo gdy puszcza mróz, tafla na Kozim Stawie znika i kończy się zabawa na lodzie
Staw w parku Miejskim od kilku dni jest oblegany przez łyżwiarzy. W tym roku podczas ferii dopisuje pogoda. Ośrodek Sportu i Rekreacji organizuje tu zabawy dla setek dzieci.
– Mamy około stu par łyżew, które wypożyczamy po 3 złote. Zapotrzebowanie jest tak duże, że musieliśmy dokupić sprzęt. Niestety, nasza działalność uzależniona jest od pogody. Przy odwilży nie ma mowy o ślizganiu. Tylko sztuczna tafla rozwiązuje sprawę – twierdzi Andrzej Gąska, dyrektor legnickiego OSiR-u.
Nie tylko samorząd
O budowie sztucznego lodowiska mówi się w Legnicy od kilku lat, ale nadal go nie ma. Były plany postawienia obiektu na ul. Oświęcimskiej, Pancernej i Radosnej.
Tymoteusz Myrda, asystent prezydenta Lubina, chwali się, że miasto zainwestowało w swoje lodowisko z torem łyżwiarskim 6 mln zł.
– Jest otwarte drugi sezon i mamy coraz więcej klientów. Wielu z nich przyjeżdża z Legnicy. Przyznam, że jest to dla nas powód do dumy, bo mamy coś, czego Legnicy brak. Widać, że nawet taka inwestycja może być dobrą promocją miasta – mówi Myrda.
W Głogowie samorząd nie musiał inwestować w budowę sztucznej tafli. Kilka lat temu prywatny inwestor zajął się tą sprawą i do tej pory z powodzeniem prowadzi komercyjną działalność przez okrągły rok. Latem obiekt pełni funkcje skate parku. Prezydent Legnicy przyznaje, że w jego mieście potrzebna jest taka inwestycja. Ale mówi wprost, że w tej kadencji jej nie sfinansuje.
Najpierw sale gimnastyczne
– Postawiłem na poprawę stanu szkolnych hal sportowych, a pieniędzy nie wystarczy na wszystko. Budowa sztucznego lodowiska to dobry pomysł, ale nie wcześniej niż za dwa, trzy lata – mówi Tadeusz Krzakowski.
Legniczanom pozostaje korzystanie podczas mroźnej pogody ze ślizgawki na Kozim Stawie. Ale łyżwiarzy trapi nie tylko to, że lód może się rozpuścić.
– O ile w dzień zabawa jest świetna, to wieczorami już nie. Staw bardzo źle oświetlono i jazda jest już mniej przyjemna – skarży się legniczanin Paweł Pundok.
– Na to mogę spróbować zaradzić, jeśli tylko uda się rozwiązać problem technicznie. Jednak do tej pory takiego problemu nikt mi nie zgłaszał – odpowiada prezydent Legnicy. •
Pismak przeciwko oszustom - fałszywe strony lotniska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?