O wyniesienie 10 zakonnic - wśród których są s. Rosaria (Elfrieda) Schilling, zamordowana w Nowogrodźcu, s. Adela (Klara) Schramm, która posługiwała w Nowogrodźcu i s. Sabina (Anna) Thienel, zamordowana w Lubaniu - elżbietanki starały się od dawna. Kandydatki na ołtarze to zakonnice, które zostały zamordowane w 1945 roku przez żołnierzy radzieckich.
- W czasie komunizmu rozpoczęcie tego procesu było niemożliwe - mówi ks. Stanisław Jóźwiak, rzecznik archidiecezji wrocławskiej.
Jednak pamięć o męczennicach nie zaginęła i w lutym ubiegłego roku Zgromadzenie Sióstr św. Elżbiety złożyło na ręce arcybiskupa Gołębiewskiego prośbę o wszczęcie postępowania beatyfikacyjnego na etapie diecezjalnym. Jak podkreśla w liście do wiernych metropolita wrocławski, mimo że miejsca śmierci kandydatek na ołtarze znajdują się obecnie na terenie kilku diecezji (legnickiej, opolskiej, zielonogórsko-gorzowskiej, archidiecezji wrocławskiej oraz archidiecezji w czeskim Ołomuńcu), uznał za wskazane powołanie trybunału diecezjalnego i ustalenie terminu pierwszej sesji procesu.
Według prawa proces każdej z sióstr powinien się toczyć w tej diecezji, na terenie której zginęła, ale ponieważ elżbietankom zależało na wspólnym procesie, a biskupi innych diecezji wyrazili na to zgodę, proces toczy się we Wrocławiu. Sprzyjało temu kilka argumentów - przynależność sług Bożych do jednego zgromadzenia i jednej prowincji oraz to, że wszystkie zginęły w podobnych okolicznościach.
Jak głosujemy w II turze wyborów samorządowych
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?