Mężczyzna usiłował się dostać do mieszkania swojej byłej partnerki. Ta przerażona wezwała na miejsce funkcjonariuszy. Jak się okazało mężczyzna miał już dozór policyjny i zakaz zbliżania się do kobiety na odległość mniejsza niż 100 metrów.
– Mężczyzna zachowywał się agresywnie i nie reagował na wezwania policjantów do uspokojenia się. W pewnym momencie wyjął z torby nóż i młotek, po czym zaczął nimi wymachiwać – relacjonuje prokurator Lidia Tkaczyszyn.
Funkcjonariusze, którzy pierwsi pojawili się na miejscu - wezwali posiłki, a agresor rozpoczął ucieczkę. Ta zakończyła się nieopodal, bo na ul. Galaktycznej.
– Funkcjonariusze zastosowali wobec mężczyzny gaz pieprzowy i paralizator. W pewnym momencie zaczął on tracić przytomność. Na miejsce wezwane zostało pogotowie ratunkowe – tłumaczy nam Lidia Tkaczyszyn, rzeczniczka legnickiej prokuratury. – Mężczyzna trafił do szpitala, gdzie zmarł – dodaje.
Prokuratorzy muszą teraz wyjaśnić co dokładnie było przyczyną zgonu mężczyzny oraz czy interweniujący funkcjonariusze nie przekroczyli swoich uprawnień. Kluczowa do tego będzie sekcja zwłok.
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?