Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Andrzej Dadełło o swoich oczekiwaniach odnośnie trenerów

Szymon Staszczak
Andrzej Dadełło o swoich oczekiwaniach odnośnie trenerów
Andrzej Dadełło o swoich oczekiwaniach odnośnie trenerów Piotr Krzyżanowski
Andrzej Dadełło, właściciel Miedzi Legnica podkreśla swoje oczekiwania odnośnie trenerów w klubie. Jak sam mówi, jako właściciel klubu ma prawo wymagać więcej od sztabu szkoleniowego.

Andrzej Dadełło o swoich oczekiwaniach odnośnie trenerów

W poniedziałek z Miedzią pożegnał się trener Wojciech Stawowy. – Jeśli dużo daję jako właściciel klubu, to również mam prawo dużo oczekiwać. Skoro oferuję komfortowe warunki pracy, nie boję się głośno powiedzieć również i o tym, że oczekuję walki o najwyższe cele – mówi właściciel Miedzi Andrzej Dadełło.

Po 11 kolejkach I ligi Miedź znalazła się w strefie spadkowej i rozstała się z trenerem Stawowym, mimo że miał to być szkoleniowiec, który wprowadzi Miedź do Ekstraklasy. Może oczekiwania przed sezonem były zbyt wygórowane?

ANDRZEJ DADEŁŁO: - Trener Stawowy otrzymał ode mnie komfortowe warunki pracy. Dostał asystentów, których sam sobie wybrał, szeroką kadrę pierwszego i drugiego zespołu, z której mógł wyselekcjonować dowolnych piłkarzy plus możliwość jej wzmocnienia według własnego uznania z niezłym jak na pierwszoligowe warunki budżetem. Oprócz tego wsparcie struktur organizacyjnych klubu we wszelkich obszarach. Takich warunków do pracy nie oferuje się w innych klubach pierwszoligowych, dlatego moje oczekiwania były wysokie. Jeśli dużo daję jako właściciel klubu to również mam prawo dużo oczekiwać. Skoro oferuję komfortowe warunki pracy, nie boję się głośno powiedzieć również i o tym, że oczekuję walki o najwyższe cele.

Kibice głośno domagali się odejścia trenera…

- Trener Stawowy wybrał kierunek i podejmował decyzje, które nie doprowadziły Miedzi do sukcesów. Jest doświadczonym trenerem, który pracował w wielu klubach mając swoje osiągnięcia. Taki człowiek wie, kiedy rozstać się z zespołem i rozumie konsekwencje swoich wyborów. Nie trzeba mu tego przypominać. A już za niedopuszczalne uważam publiczne obrażanie go, ubliżanie mu wyzwiskami i przekleństwami w czasie meczu. To, jak się zachowujemy, świadczy jakimi ludźmi jesteśmy. Mimo, że trenerowi nie udało się uzyskać w Miedzi satysfakcjonujących wyników, to szanuję go jako człowieka i życzę powodzenia w przyszłości.

Sporo było już tych zmian na ławce trenerskiej Miedzi.

- Wszyscy mają prawo być zmęczeni faktem, że w ciągu trzech lat mieliśmy kilku trenerów. To prawda, ale tak samo było w drużynie rezerw, gdzie w ciągu mojej kadencji w Miedzi było 5 trenerów. Od drużyny rezerw oczekiwałem awansu i na tym poziomie rozgrywkowym wysokich zwycięstw różnicą minimum 5-6 bramek w większości meczów. Byłem i jestem przekonany, że mamy potencjał, by to osiągnąć. Wymieniałem trenerów, dopóki nie znalazł się taki, który ten cel zaczął osiągać. Jeśli w III lidze zespół będzie osiągał podobne rezultaty, uznam tę drużynę za bezpośrednie i skuteczne zaplecze pierwszego zespołu z którego będziemy bardzo mocno czerpać. Cieszę się, że zrobiliśmy bardzo duży krok w tym kierunku i życzę trenerowi Jackowi, żeby osiągnął te cele. Nie inaczej będzie w pierwszym zespole, jest to tylko kwestia czasu.

A może Miedź powinna postawić na lepszych zawodników?

- Mamy dobrą kadrę zawodników, tylko potrzebny jest ktoś, kto będzie umiał ją odpowiednio poprowadzić. Brakuje nam, co prawda, napastnika i bocznego obrońcy, ale to konsekwencja wyborów dotychczasowego trenera. To nie przypadek, że Henning Berg, mając przed sobą najważniejszy mecz w Ekstraklasie i ważne mecze w Lidze Europy, wystawił przeciwko Miedzi najsilniejszy skład Legii. On wie, jakich mamy zawodników. Zresztą, powiedział o tym po meczu.

W tej trudnej sytuacji liczy Pan na wsparcie fanów?

- Od zawsze zależało mi na tym, żeby ten klub był wspierany przez wszystkich, począwszy od pracowników i piłkarzy Miedzi, poprzez przedstawicieli miasta, a skończywszy na kibicach. Klub musi być jednością, w której wszyscy wspólnie będziemy razem pracować dla jego dobra. Wydałem już na Miedź Legnica miliony złotych i nie muszę nikomu udowadniać, że ten klub leży mi na sercu. Od kibiców oczekuję zaangażowania i wsparcia, bo i na moje zawsze mogą liczyć.

W poniedziałek Miedź rozstała się z trenerem Stawowym, a dzień wcześniej szachowa drużyna Polonii Wrocław, której również jest Pan właścicielem, sięgnęła po raz pierwszy w historii po złoty medal mistrzostw Polski, wygrywając rozgrywki Ekstraligi. Czy kiedyś doczekamy takich sukcesów w wykonaniu piłkarzy Miedzi?

- Tam, gdzie jest dobrze wykonywana praca, w końcu są też i wyniki. Wiem, że każdy kibic patrzy na Miedź przeważnie przez pryzmat pierwszej drużyny, ale dobrze byłoby, gdyby zdawał sobie sprawę, że rozwijamy z powodzeniem kilka projektów jednocześnie, np. Akademię i wszystkie one są równie ważne dla Miedzi, bo pozwolą nam w przyszłości osiągać zamierzone cele.

Źródło: Miedź Legnica

Andrzej Dadełło o swoich oczekiwaniach odnośnie trenerów

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Konferencja prasowa po meczu Korona Kielce - Radomiak Radom 4:0

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto