Ach co to był za ślub! Coraz więcej takich uroczystości poza USC

Zakochani bardzo chętnie wybierają letnie miesiące na wypowiedzenie przysięgi małżeńskiej - mówi Albert Kozakowski, kierownik Urzędu Stanu Cywilnego w Legnicy. – Lato wciąż ulubiona pora roku zakochanych.

Wioletta i Grzegorz postanowili pobrać się w niebanalnym stylu. Długo szukali miejsca na swój ślub, aż w końcu trafili na cudowne i klimatyczne miejsce - Ogród Freya w malutkiej miejscowości Bukowna w gminie Lubin, jednak leżącej bliżej Legnicy niż Lubina. Zobaczcie zdjęcia z tej cudownej uroczystości, a Młodej Parze życzymy samych romantycznych chwil, jak ta z Ogrodu Freya.

Wioletta jest pracownikiem cywilnym na Komendzie Policji we Wschowie, Grzegorz jest górnikiem w kopalni ZG Lubin. Długo na siebie czekali, aż w końcu udało się. Dwie połówki połączył węzeł małżeński.

Ogrody Freya wybraliśmy na miejsce tej uroczystości dlatego, że zachwycił nas klimat i piękno tego miejsca. Chcieliśmy żeby to była wyjątkowa chwila. Kochamy naturę i chcieliśmy żeby ten dzień był z nią związany. Szukaliśmy tego miejsca długo i przypadkowo w internecie znaleźliśmy informację o nim. Nasza wizyta tu poskutkowała zakochaniem się w tej scenerii. Byliśmy pewni, że to jest to miejsce, które połączy nas na całe życie - opowiada Panna Młoda.

Właśnie takich ślubów jest z każdym rokiem coraz więcej. Najczęściej odbywają się w pałacu w Warmątowicach Sienkiewiczowskich, w pałacu krotoszyckim czy w legnickich hotelach. Wpływ na zamawianie ślubów poza urzędem ma też cena (tysiąc złoty), która już nie jest tak „zaporowa” jak kilka lat temu, kiedy wprowadzono ustawowo taką możliwość. Coraz więcej młodych na to stać, więc je biorą np. w pałacach - czytamy na stronie legnickiego magistratu

Zobaczcie zdjęcia z tej przepięknej uroczystości. Może ten ślub stanie się inspiracją dla innych?