Ojciec Antoniny i Anny był komendantem Drużyny Strzeleckiej w okręgu Włodzimierz Wołyński. Rodzina mieszkała w odległej o cztery kilometry Helenówce. Kiedy 17 września 1939 r. weszła brutalnie radziecka władza stracili wolność. Antoni Kulawiak, głowa rodziny, wraz ze swoimi żołnierzami postanowili stawić opór okupantowi. Spotykali się w tajemnicy i nie oddali broni oprawcom pomimo zarządzenia.
15 sierpnia 1940 roku przyszli enkawudziści i zabrali ojca i dwudziestu chłopców z jego drużyny. Zabrano ich do Łucka gdzie zostali osądzeni. Tatuś dostał wyrok śmierci ze wskazaniem skierowania rodziny na Syberię. Tatuś został rozstrzelany, a ja z mamą i siostrą trafiłyśmy do syberyjskiego pociągu - wspomina Antonina Buchta.
Stanisława Kulawiak wraz z córkami spędziła na Syberii 4 lata, pracując w kamieniołomach. Z Syberii we trzy przyjechały za ziemie zachodnie w 1946. Odnaleźli je chłopcy z drużyny ojca i potwierdzili, że komendant nie żyje. Przyjaciele ojca z Syberii wyjechali z Armią Andersa.
Archeologiczna Wiosna Biskupin (Żnin)
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?