Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

8. odcinek The Last of Us nareszcie przepełniony akcją. Recenzja nowego odcinka hitowego serialu HBO

Kacper Derwisz
Kacper Derwisz
Bella Ramsey w roli Ellie wypada w ósmym odcinku wręcz fenomenalnie.
Bella Ramsey w roli Ellie wypada w ósmym odcinku wręcz fenomenalnie. HBO / materiały prasowe
Serial The Last of Us dostępny na HBO Max od dwóch miesięcy rodzi duże emocje pośród fanów ogólnie pojętej popkultury. Poziom odcinków jest dość nierówny i co tydzień trwają spory o to, czy to jednak dobra ekranizacja. Najnowszy epizod nareszcie dostarcza nieco rozrywki osobom, które narzekały na brak akcji w produkcji i trzyma w napięciu przez całe 50 minut. Przeczytaj recenzję 8. odcinka serialu The Last of Us od HBO.

Spis treści

Serial The Last of Us

The Last of Us to nagradzana seria gier autorstwa studia Naughty Dog, stworzona początkowo ekskluzywnie na konsole PlayStation. Fabuła zarówno koncentruje się na postaci Joela, przemytnika, który w wyniku niespodziewanych zbiegów okoliczności rusza na misję, której celem jest dostarczanie pewnej dziewczynki – Ellie, która może się ukazać kluczem do uratowania ludzkości w świecie opanowanym przez potwory. Wszystko to dlatego, że ta wydaje się ona odporna na zakażenie, które zdziesiątkowało populację Ziemi.

Serial w ósmym odcinku kontynuuje wyznaczony wcześniej kierunek i skupia się przede wszystkim na relacjach międzyludzkich. Jednak tym razem pokazano 50 minut przepełnione akcją, która trzyma w napięciu i sprawia, że emocje, którymi darzą się Joel i Ellie wybrzmiewają jeszcze mocniej.

Zobacz również: Recenzja 7. odcinka The Last of Us

The Last of Us – recenzja 8. odcinka

Ostrzegamy przed spoilerami, gdyż recenzja wymaga krótkiego omówienia tego, co dzieje się w odcinku.

Na wstępie widzimy kościelne zgromadzenie, które przybliża widzowi motyw przewodni odcinka. Grany przez Scotta Shepherda lider i kaznodzieja, David, ma pod swoją opieką grupę ludzi. Stara się im zapewnić jedzenie i przetrwanie, mianując się ich „dobrym ojcem”. W tym samym czasie Ellie opiekuje się chorym Joelem, i z braku lepszych opcji bierze jego broń i wyrusza na polowanie, by zdobyć pożywienie.

Udaje jej się upolować jelenia, jednak przy truchle zwierzęcia spotyka dwoje ludzi, którzy chcą sobie przywłaszczyć mięso zwierzęcia. Ellie, grożąc obcym bronią, ostatecznie wymienia zdobycz za leki dla Joela. David w międzyczasie opowiada jej o tym, że pewien starszy człowiek z towarzyszącą mu dziewczynką zabili jednego z nich - oczywiście chodzi o akcję z końcówki 6. odcinka. Kaznodzieja pod maską uprzejmego człowieka zaprasza dziewczynkę w swoje szeregi, jednak ta ucieka z lekami w stronę Joela.

Lider wioski próbuje manipulować Ellie za pomocą psychologicznych sztuczek.
Lider wioski próbuje manipulować Ellie za pomocą psychologicznych sztuczek. HBO / materiały prasowe

Ellie podaje leki mężczyźnie, po czym wyłania się z kryjówki w poszukiwaniu jedzenia. Napotyka jednak znajomych z poprzedniego dnia, szukających zemsty na Joelu. Niezwykle świadoma zagrożenia dziewczyna zostawia nieco lepiej czującemu się już towarzyszowi nóż i nakazuje walczyć w razie potrzeby. Sama odciąga ich uwagę, przez co zostaje pojmana, jednak w ten sposób umożliwia działanie Joelowi, który pokonuje oponentów i rusza na ratunek dziecku.

Tego, co dzieje się później, nie powinno się opisywać nawet w formie spojlera. To po prostu trzeba zobaczyć. Choć cały odcinek ogląda się dobrze, końcówka jest majstersztykiem, mieszającym akcję, intrygę i emocje szarpiące ludźmi w genialny spektakl, który ogląda się z najwyższą uwagą, zapominając o otaczającym nas świecie.

Idealnie zbalansowany odcinek

Odcinek przez całe 50 minut trzyma w napięciu i nie wydaje się nudny nawet przez minutę. To miła odmiana po ostatnich dwóch epizodach, które w mojej opinii były po prostu słabe. Ósmy odcinek przywraca balans między akcją a uczuciami, podkreślając swoją dynamiką to, jaka więź utworzyła się pomiędzy Joelem i Ellie. Co więcej, zakończenie może przyprawić o potężną łezkę w oku, co tylko podkreśla adrenalinę wylewającą się z ekranu.

Nie można nie wspomnieć też ponownie o doskonałej grze aktorskiej wszystkich bohaterów odcinka. Joel nie miał tutaj zbyt wielkiego pola do popisu, jednak zarówno Ellie, jak i David fenomenalnie odegrali swoje role, sprawiając, że ich kreacje były przekonujące i autentyczne. Postaci poboczne, wraz z Troyem Bakerem również wypadły świetnie, udowadniając, że The Last of Us od HBO to czołówka jakości warsztatu aktorskiego.

Scott Shepherd fantastycznie odgrywa rolę przygotowaną mu przez scenarzystów.
Scott Shepherd fantastycznie odgrywa rolę przygotowaną mu przez scenarzystów. HBO / materiały prasowe

Jasnym punktem całości jest również przebiegłość i charakter Ellie, który fenomenalnie rezonuje z kreacją mrocznego kaznodziei Davida. Zestawione zostają dwie postaci, które gotowe są poświęcić wiele dla bliskich im osób. Choć w grze lider kanibali był zdecydowanie złą postacią, Scott Shepherd wraz ze scenarzystami sprawili, że w serialu jawi się on jako jeszcze gorszy potwór i wilk w owczej skórze, co wychodzi całości na dobre.

Poziom tego odcinka sprawia, że z niecierpliwością oczekują ostatniego epizodu tego sezonu. Oby udało się HBO utrzymać tę doskonałą jakość i zakończyć emisję z przytupem. Nie mogę się doczekać!

Zobacz zdjęcia z 8. odcinka The Last of Us w naszej galerii:

Zobacz również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 8. odcinek The Last of Us nareszcie przepełniony akcją. Recenzja nowego odcinka hitowego serialu HBO - GRA.PL

Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto