Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wrócę z Rywinem

Ewa Szczecińska
Maja Rojek ma bardzo odpowiedzialną pracę, ale przyznaje, że jako nastolatka była lekkomyślna.
FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
Maja Rojek ma bardzo odpowiedzialną pracę, ale przyznaje, że jako nastolatka była lekkomyślna. FOT. PIOTR KRZYŻANOWSKI
My z Legnickiego. Maja Rojek zaczynała od robienia makijażu gwiazdom. Teraz kieruje wielkimi produkcjami teledysków znanych zespołów Wyjechała z Legnicy do Łodzi, aby studiować fotografikę.

My z Legnickiego. Maja Rojek zaczynała od robienia makijażu gwiazdom. Teraz kieruje wielkimi produkcjami teledysków znanych zespołów

Wyjechała z Legnicy do Łodzi, aby studiować fotografikę.
W mieście zagłębia filmowego odnalazła swoją prawdziwą pasję: szefowanie produkcjom telewizyjnym. – Fajna praca, ale za każdy projekt ręczę głową. Jak coś nie wyjdzie, jestem skończona – mówi

To dobra nauczka dla kogoś, kto miał luźne podejście do życia – kontynuuje Maja Rojek. – Po latach zaczynam głęboko współczuć nauczycielom z liceum, którym sprawiałam nie lada kłopoty. Nie słuchałam ich, choć próbowali wbić mi do głowy naprawdę mądre rzeczy.
27-letnia legniczanka jeszcze kilka lat temu była pewna, że charakteryzacja i robienie makijażu aktorom to jej wielkie hobby. Po skończeniu szkoły o tym profilu, przez dwa lata ćwiczyła na śpiewakach Opery Dolnośląskiej we Wrocławiu. Wtedy zapragnęła nauczyć się charakteryzacji twarzy związanej z efektami specjalnymi. Ale na specjalistyczne studia musiałaby jechać aż do Stanów Zjednoczonych.
– Rodzice zabronili mi jechać. Pewnie wiedzieli, że jestem na tyle szalona, iż mogę tam zostać. Teraz cieszę się, że dzięki ich decyzji trafiłam do Łodzi i szkoły, w której uczył się sam Roman Polański – wspomina.
Zaczęła studiować fotografikę. Dorabiała, robiąc makijaże gwiazdom przy produkcjach teledysków. Na planach poznała ludzi z tej branży. Zafascynowała ją organizacja pracy. Rok później była już studentką organizacji produkcji łódzkiej filmówki. Pierwsze zlecenia dawali jej studenci przy produkcji krótkich etiud. Szybko ją zauważono. Dostała zlecenie kierowania produkcją reklamy luksusowego auta o budżecie aż 100 tys. dolarów.
– Byłam przerażona. Odpowiadałam za każdą wydaną złotówkę, pracę, a nawet życie zatrudnionych tam ludzi. Spałam po trzy, cztery godziny na dobę. Ale udało się – dodaje z ulgą.
Ostatnio była szefem ekipy, która kręciła teledysk piosenki „My music” grupy Sisters. Często też robi klipy muzyków hiphopowych. Marzy jednak o pracy przy wielkich produkcjach filmowych. Ale wie, że brak jej doświadczenia.
Jak mówi, nie ma życia osobistego, bo brak jej czasu. Marzy jednak o dużej rodzinie. Zaplanowała, że będzie miała trójkę dzieci. Ale wyjdzie za mąż dopiero za pięć lat. Jej autorytetem jest ojciec. U mamy ma zawsze wielkie wsparcie psychiczne. Marzy o poznaniu Lwa Rywina, którego uważa za wielkiej klasy producenta.
– Wiem, że ma legnickie korzenie, więc na pewno znaleźlibyśmy wspólny temat. Kto wie, może wrócimy tu wspólnie, aby zrealizować w Legnicy wielką produkcję – zastanawia się legniczanka. •

od 7 lat
Wideo

Zmarł Jan Ptaszyn Wróblewski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto