Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wilcza Góra - nie było przestępstwa

Ewa Chojna
Piotr Krzyżanowski
Wilcza Góra - nie było przestępstwa. Czy to koniec wątpliwości dotyczących wydobycia kruszyw prowadzonego tuż obok rezerwatu "Wilcza Góra" pod Złotoryją? Prokuratura po doniesieniu złożonym na początku listopada ubiegłego roku nie stwierdziła by na tym terenie dochodziło do łamania prawa.

Wilcza Góra - nie było przestępstwa

Prawdopodobnie problem dotyczy tego, że rezerwat przyrody znajduje się na terenie należącym do spółki "Colas Kruszywa" Sp. z o.o. Ważne jest jednak to, że granice rezerwatu nie obejmują całego wzniesienia, lecz tylko fragment stoku od zachodniej strony wzgórza.

- Rezerwat przyrody "Wilcza Góra" często błędnie utożsamiany jest z całym wzniesieniem. Dzieje się tak dlatego, że znajdująca się na jego terenie "róża bazaltowa" nie jest tak dobrze widoczna jak druga "róża" odsłonięta na ścianie poza rezerwatem - wyjaśnia powstałe wątpliwości Liliana Łukasiewicz, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy.

Doniesienia o podejrzeniu popełnienia przestępstwa dotyczyły m.in. nielegalnej wycinki drzew na terenie rezerwatu. Jednak jak ustalili śledczy, drzewa i owszem, zostały wycięte, ale odbywało się to zgodnie z prawem
- Rezerwat ma na celu odsłonięcie bazaltu z charakterystycznymi odsłonięciami słupków bazaltowych, roślinność jest tam niepożądana - informuje Liliana Łukasiewicz. - Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu ma obowiązek zapobiegać zarastaniu zboczy przez drzewa i krzewy. W związku z tym w listopadzie 2013 r. podpisano umowę na ich usunięcie, co zostało wykonane. Rzekoma nielegalna wycinka prowadzona zatem była zgodnie z wymogami prawa.

Kolejne wątpliwości pojawiły się w sprawie rzekomego nielegalnego wydobycia. I tu śledczy nie dopatrzyli się łamania prawa.W sierpniu 2013 r. w związku z doniesieniem złożonym w Ministerstwie Środowiska z którego wynikało, że na terenie rezerwatu mogło dojść do wykonywania prac górniczych Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska we Wrocławiu przeprowadziła tam wizję terenową. W jej efekcie stwierdzono, że prace prowadzono poza rezerwatem przyrody. Nie doszło wtedy ani do uszkodzenia rezerwatu, ani "róży" znajdującej się poza rezerwatem.

- W czasie przesłuchania główny specjalista z ramienia RDOŚ - koordynator Wydziału Ochrony Przyrody i Obszarów Natura 2000 nie stwierdziła aby przedsiębiorstwo wydobywające bazalt prowadziło prace górnicze na terenie rezerwatu - dodaje Łukasiewicz.

Spółka nie złamała również prawa stawiając ogrodzenie, które jak się okazało, nie zagradzało wejścia na teren rezerwatu, a jedynie zabezpieczało wyrobisko górnicze przed wstępem osób nieuprawnionych. Na terenie rezerwatu przyrody spółka wydobywcza nie wzniosła żadnej budowli.

- Mając na uwadze powyższe okoliczności stwierdzono, iż na terenie rezerwatu nie popełniono przestępstwa. Postępowanie umorzono - mówi Liliana Łukasiewicz.

Wilcza Góra - nie było przestępstwa

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na zlotoryja.naszemiasto.pl Nasze Miasto