Prezydent tylko dwie kadencje? To pomysł PiS!
Czy włodarze gmin w zagłębiu miedziowym mogą już się obawiać o swoje stanowiska? Tadeusz Krzakowski, prezydentem Legnicy jest nieprzerwanie od 2002 roku. Jego doświadczenie to z pewnością jeden z czynników przemawiających za nim w kolejnych wyborach samorządowych.
- Na pewno miasta trzeba się nauczyć, nie wystarczy w nim mieszkać. Trzeba się nauczyć ludzi i wszystkiego, co jest związane z zarządzaniem miastem. Poznać jego specyfikę i niuanse - powiedział nam Tadeusz Krzakowski. - Demokracja ma to do siebie, że ludzie weryfikują nas każdego dnia. A o tym, kto będzie rządzić miastem, decydują w wyborach. To suwerenna decyzja mieszkańców - moich pracodawców. Ja przed nimi odpowiadam.
Z kolei Robert Raczyński na stanowisku prezydenta Lubina spędził już 17 lat, ale z przerwami. Pierwszy raz wygrał wybory w 1990 roku. Ponownie objął urząd w 2002 roku i do tej pory piastuje go z ogromnym poparciem wyborców.
Czy po tylu latach bez problemu oddałby władzę w stolicy Polskiej Miedzi? Raczyński przekonuje, że tak.
- Jeżeli wprowadzono by ograniczenie kadencji to wtedy wszyscy wójtowie, burmistrzowie i prezydenci w końcu przestaliby się bać o swoje kariery polityczne. Chciałbym zobaczyć co zrobią posłowie kiedy dwa tysiące wójtów i burmistrzów zjednoczy się i rozniesie w końcu parlament.
Robert Raczyński domaga się również tego by ograniczenie kadencji dotyczyło posłów i senatorów. - W Parlamencie są osoby z 26-letnim stażem. To na przykład Jarosław Kaczyński - mówi Raczyński. - Ograniczone kadencje dotyczą też Prezydenta RP, ale on po zakończeniu kadencji ma uposażenie, ochronę BORu i mieszkanie. My, prezydenci miast mamy tylko taki sam stosunek pracy, czyli w rzeczywistości jej po prostu nie mamy - dodaje gospodarz Lubina.
Suchej nitki na pomyśle PiS nie zostawia z kolei Andrzej Porawski ze Związku Miast Polskich. - Ograniczenie kadencji oznacza ograniczenie biernego prawa wyborczego dla konkretnych osób i czynnego prawa wyborczego dla wszystkich wyborców - mówi. - Niech to oni decydują o tym, czy dany włodarz dobrze rządzi miastem.
Prace nad ustawą nadal trwają. Nie są znane takie szczegóły jak to, czy po przerwie dany kandydat będzie mógł startować w wyborach po raz kolejny. Do końca nie wiadomo też czy dotychczasowe kadencje zostaną zaliczone sprawującym obecnie władzę.
POLITYCY jako dzieci
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?