- W tej chwili trwa hermetyzacja kilku zbiorników, które dotychczas dawały się mieszkańcom we znaki - wyjaśnia Marek Dziopa, kierownik działu rozwoju w LPWiK.
Na czym ten proces polega? Na olbrzymich zbiornikach, do których trafiają ścieki po wstępnym oczyszczeniu, pojawiły się równie wielkie kopuły. Zostają one uszczelnione w ten sposób, żeby uciążliwe zapachy nie wydostawały się na zewnątrz. Powietrze, które jest stale pobierane z wnętrza takiego zbiornika będzie tłoczone przez specjalny biofiltr. Ten oczyści je z substancji złowonnych, a następnie wypuści do atmosfery. Z takiego rozwiązania cieszą się lokalni mieszkańcy, którzy na brzydki zapach narzekają szczególnie w ciepłe dni.
- To zupełnie zrozumiałe, że w oczyszczalni musi tak pachnieć, ale dlaczego u nas na podwórku też, choć mamy do niej kawałek drogi. Cieszę się, że udało się coś z tym zrobić, tym bardziej, że w okolicy powstaje coraz więcej domków jednorodzinnych - mówi Kazimierz Skoczylas, mieszkaniec okolic oczyszczalni.
Zniwelowanie brzydkich zapachów jest tylko dodatkową korzyścią wynikającą z tej inwestycji. Jej głównym założeniem jest produkcja energii elektrycznej i cieplnej z odnawialnego źródła energii, w tym przypadku z biogazu pozyskiwanego w procesach technologicznych. W związku z tym zakupione, zamontowane i uruchomienie zostały specjalne agregaty kogeneracyjne.
- Przy spalaniu biogazu produkowana będzie energia elektryczna i cieplna, która ma być wykorzystywana na potrzeby oczyszczalni. Wprawdzie nie będziemy jeszcze w pełni samowystarczalni, ale zdecydowana większość naszego zapotrzebowania zostanie zaspokojona - dodaje Marek Dziopa.
Jednym z najciekawszych obiektów, który powstał w oczyszczalni jest gigantyczny zbiornik w kształcie kuli, gdzie wspomniany biogaz będzie magazynowany. Ma on pojemność aż tysiąca metrów sześciennych.
Trwająca inwestycja obejmuje swoim zasięgiem także szereg innych obiektów należących do Legnickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji, np. wymianę rurociągów technicznych, które pamiętają jeszcze lata 70. poprzedniego wieku, układu cieplnego oraz budowę, zupełnie od podstaw dwóch nowych zbiorników. Po zakończeniu prac, obok okolicznych mieszkańców, sporą ulgę odczuje także środowisko, do którego dostanie się mniej szkodliwych substancji.
Prace powinny zakończyć się najpóźniej 30 grudnia tego roku i nic nie wskazuje na to, żeby termin ten miał się opóźnić. Jak się dowiedzieliśmy, stan zaawansowania prac na koniec lipca wynosił około 82 procent.
Seria pożarów Premier reaguje
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?