Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Zmowy cenowe w Legnicy i Wrocławiu

Marzena Michalec
Marcin Osman
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wykrył w minionym roku 28 niedozwolonych porozumień między przedsiębiorcami.

Wśród nich znalazła się legnicka firma ogrodnicza Pest-Ario i wrocławska spółka Ogrody Polskie. Zarzuty UOKiK-u dotyczą ustalania cen minimalnych na sprzedawane produkty. Urząd dodatkowo uznał, że każda z firm miała swój wyłączny teren wpływów, dzięki czemu pozbywały się konkurencji, dyktując ceny. W sprawę zamieszanych jest jeszcze pięciu innych przedsiębiorców z całego kraju.

Maciej Chmielowski z biura prasowego UOKiK-u tłumaczy, że porozumienie polegało na ustaleniu minimalnych cen odsprzedaży produktów wytworzonych przez Ogrody Polskie, m.in. nawozów, nasion, mieszanek traw. - Firmy ustaliły, w których regionach poszczególni przedsiębiorcy będą sprzedawać towary na zasadach wyłączności. Inicjatorem takiego porozumienia z przedsiębiorcami była wrocławska spółka Ogrody Polskie - dodaje Chmielowski.

Co to oznacza dla konsumentów? Urzędnik tłumaczy, że jeśli przedsiębiorcy ustalają między sobą, że w danym regionie działa tylko jeden z nich, nie musi on obawiać się konkurencji.

- Pozwala mu to na przykład na ustalanie wyższych cen niż w przypadku konieczności rywalizacji rynkowej. Ostatecznie tracą na tym konsumenci, czyli my wszyscy - mówi Chmielowski.

Z decyzją urzędu nie zgadza się Ryszard Granas, właściciel Pest-Ario i były udziałowiec wrocławskiej spółki Ogrody Polskie. Mówi wprost, że żadnych manipulacji cenowych ani dzielenia rynku na wpływy nie było. - Otrzymywaliśmy od Ogrodów Polskich informację o ustaleniach cenowych, lecz nie podpisaliśmy żadnej umowy, która zobowiązywałaby do ich respektowania - mówi Granas.

Potwierdzeniem są, zdaniem przedsiębiorcy, oferty cenowe Ogrodów Polskich oraz faktur sprzedaży legnickiej firmy. - Pest - Ario nie stosowała się do cen odsprzedaży zasugerowanej przez Ogrody Polskie - kwituje Granas.

Na uczestników zmowy nałożono karę o łącznej wysokości 77 tys zł. Legnicka firma musi zapłacić ponad 11 tys., a wrocławska - nieco ponad 1,5 tys. zł. Pieniądze trafią do budżetu państwa.

To niezbyt wiele, patrząc na przykład niechlubnych rekordzistów z Dolnego Śląska. Jest nim firma Polifarb Cieszyn Wrocław razem z siedmioma innymi właścicielami marketów budowlanych. Za zmowę muszą zapłacić karę w wysokości ponad 90 mln zł. Sprawa jest w toku.

Czy kary za zmowy cenowe są adekwatne do popełnionych czynów? Czekamy na Wasze komentarze

Zobacz też: Łapówkarz zatrzymany w Legnicy

od 7 lat
Wideo

21 kwietnia II tura wyborów. Ciekawe pojedynki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na legnica.naszemiasto.pl Nasze Miasto