Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W nowym roku będą nowe stawki

Teresa Semik
net
Gminy ratują swoje budżety podnosząc lokalne opłaty i podatki. W pierwszych miesiącach nowego roku spodziewać się należy m.in. nowych stawek podatku od nieruchomości. Wzrosną co najmniej o wskaźnik inflacji wynoszący 3,5 proc., czyli o kilka złotych. Za mieszkanie o powierzchni 50 m kw. zapłacimy w Sosnowcu 32,5 zł plus udział w gruncie, w Rybniku o złotówkę mniej. Pod tym względem najtaniej mieszka się w Pszczynie, Żywcu, Jastrzębiu Zdroju i Dąbrowie Górniczej.

1 stycznia wchodzi w życie rozporządzenie Rady Ministrów podnoszące opłatę za korzystanie ze środowiska, a to znaczy, że wzrastają koszty deponowania odpadów. W konsekwencji zapłacimy teraz więcej za wywóz śmieci. Wywiezienie 240-litrowego kubła niesegregowanej zawartości kosztuje w Tychach 26,27 zł, a w Tarnowskich Górach - 54,60 zł.

W wielu miastach idzie w górę cena wody i odprowadzenia ścieków. Niektóre gminy uchwaliły nowe stawki już od 1 stycznia, inne przymierzają się do tej podwyżki od kwietnia. Już dziś najwięcej płacą za wodę i ścieki mieszkańcy Chorzowa (11,97 zł za m sześc.), niewiele mniej rybniczanie (11,16 zł), zdecydowanie najmniej częstochowianie (7,57 zł).

- Realizujemy potężny projekt inwestycyjny, wart 219 mln zł związany z wymianą sieci i modernizacją oczyszczalni Klimzowiec. Stąd tak wysokie ceny za wodę i ścieki - wyjaśnia Andrzej Cieślik, rzecznik Chorzowsko-Świętochłowickiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji.

Do końca lutego będziemy jeździć autobusami i tramwajami w aglomeracji górnośląskiej po staremu. KZK GOP zapowiedział podwyżkę od 1 marca. Wzrosną ceny biletów, także miesięcznych, przede wszystkim na trasach w obrębie jednego miasta. Pocieszające jest jedynie to, że nie drożeją przejazdy jednorazowe do dwóch i więcej miast. Śladem KZK GOP pójdą zapewne inni przewoźnicy w regionie.

- Przyglądamy się nowym taryfom zapowiadanym przez KZK GOP i prawdopodobnie będzie podwyżka także w naszym mieście - zapowiada Grażyna Piechota, rzecznik tyskiego magistratu.


Dłużnicy się śmieją, a radni znów podnoszą nam podatki

Podwyżki lokalnych podatków uchwalają radni. Nie mogą jednak proponować dowolnych stawek. Ich zapędy ogranicza minister finansów określając stawki maksymalne, których przekroczyć nie mogą. I tak w 2010 roku maksymalnie można żądać od budynków przeznaczonych na cele mieszkalne 0,65 zł za m kw., a od gruntów, na których te domy stoją, ogródków itp. - 0,39 zł. Nie są to zbyt duże podwyżki dla mieszkańców, ale z naszych danych wynika, że gminy uchwalają stawki bliskie górnych granic ministerialnego limitu, który uwzględnia podniesienie opłat o 3,5 proc., czyli o wskaźnik inflacji.

Miasta zarabiają przede wszystkim na przedsiębiorcach. Maksymalna stawka podatku od budynków lub ich części zajętych na prowadzenie działalności gospodarczej w 2010 roku wynosi 20,51 zł za m.kw. i taką uchwalili m.in. radni Bielska-Białej, Chorzowa, nieco tylko niższą Katowic - 20,21 zł, Jastrzębia Zdroju - 20,15 zł i Częstochowy - 20,06 zł.

Miasta ratują w ten sposób przyszłoroczne budżety ze względu na niższe wpływy m.in. z podatków dochodowych. Niewiele jednak robią, aby ściągnąć te pieniądze. Co roku tracą miliony z powodu niezapłaconych podatków i opłat lokalnych od nieruchomości, środków transportu, psów itp. System ich ściągania nie działa właściwie. Proponowane teraz podwyżki znów obejmą tylko solidnych płatników. W Częstochowie zaległości wyniosły na koniec ub. roku 48 mln zł, w tym najwięcej od przedsiębiorstw - 36,9 mln zł. Najwięksi dłużnicy to przemysł ciężki (67,6 proc. zaległości). Co trzecia złotówka tego długu może być nie do odzyskania, bo firmy są w stanie upadłości, albo w likwidacji. W Bytomiu firmy winne są miastu aż 41,7 mln zł, osoby fizyczne - niespełna 5 mln zł. Dobrze radzi sobie ze ściąganiem należności Chorzów. Nie odzyskał na koniec ub. roku 1,3 mln zł należnych miastu, ale i tak ma efektywność jedną z najwyższych w kraju.

Ścieki coraz droższe

Systematycznie w górę idzie cena wody , choć jeszcze bardziej cena odprowadzanych ścieków. Niektóre gminy w mniejszym czy większym stopniu dopłacają do każdego metra sześciennego. Dąbrowa Górnicza w tym roku przeznaczyła na ten cel 1,9 mln zł. W projekcie budżetu na 2010 rok miasto zabezpieczyło 1,5 mln zł. Dopłaci 0,10 zł do metra sześciennego wody i 0,30 zł do metra sześciennego odprowadzanych ścieków. Mieszkańcy i tak zapłacą więcej niż obecnie.

W Sosnowcu inne ceny ma Rejonowe Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji i inne Przedsiębiorstwo Wielobranżowe ADM. Klienci RPWiK zapłacą za metr sześcienny wody i ścieków w sumie 9,43 zł, a PW ADM - 10,53 zł.

Rachunki za wywóz śmieci będą wyższe, gdyż wzrośnie tak zwana opłata marszałkowska za składowanie odpadów komunalnych. Opłata jest naliczana od każdej tony śmieci dostarczanych na wysypisko i obecnie wynosi 100 zł. Od stycznia 2010 roku wzrośnie do 104,2 zł. Coroczna podwyżka ma motywować zakłady oczyszczania do segregacji odpadów i zmniejszania ilości dostarczanych śmieci na wysypiska. Zależność jest oczywista: im więcej odpadów zostanie posegregowane i odzyskane, tym mniej wyląduje ich na wysypisku, niższa więc będzie opłata za ich składowanie i w konsekwencji niższe rachunki za śmieci dla mieszkańców. Zakład Gospodarki Odpadami w Bielsku-Białej, powołując się na wzrost inflacji oraz konieczność amortyzacji sprzętu i dostosowania wysypiska do wymagań UE podnosi cenę deponowania odpadów komunalnych o 6 proc. Ktoś musi te koszty ponieść. Poniosą mieszkańcy za opróżniane pojemniki. W Bielsku i tak jest stosunkowo tanio. Wywiezienie 240-litrowego pojemnika kosztuje 18,87 zł, w Żywcu - 25,80 zł, Tychach - 26,27 zł, Rybniku - 36 zł, Tarnowskich Górach - 54,60 zł.

Pojedziemy drożej, za 2,60 zł

Od 1 marca 2010 ceny biletów komunikacji miejskiej podnosi KZK GOP. Drożeją przede wszystkim przejazdy autobusem czy tramwajem w obrębie jednego miasta. Cena biletu podstawowego rośnie z 2,40 zł do 2,60 zł.

Automatycznie droższe będą bilety wielokrotnego przejazdu. I tak cena miesięcznego na tramwaj lub autobus w obrębie jednego miasta wzrasta z 88 zł do 94 zł, a na całą sieć GOP - ze 104 zł do 112 zł. Bilet 48-godziny droższy będzie o 2 zł. Bilet 5-dniowy z 30 zł podskoczy do 32 zł, 7-dniowy z 34 do 36 zł, a 14-dniowy z 60 do 66 zł. Miesięczny na okaziciela, który może wykorzystywać cała rodzina czy pracownicy firmy, drożeje ze 120 zł do 130 zł.

Podwyżka nie ominie biletów kwartalnych uprawniających do przejazdu na terenie całej sieci GOP - drożeją one z 264 na 282 zł. Kwartalny w obrębie jednego miasta kosztować będzie 240 zł (aktualnie - 224 zł). Droższe będą również bilety szkolne, ulgowe - co miesiąc trzeba będzie zapłacić 36 zł (obecnie 32 zł). Przysługują wyłącznie uczniom szkół dziennych (podstawowych, gimnazjalnych, zawodowych oraz średnich).

Pocieszające jest jedynie to, że nie drożeją przejazdy jednorazowe do dwóch i więcej miast. Z Katowic do Zabrza przez Chorzów, Świętochłowice, Rudę Śląską pojedziemy nadal za 4 zł.

Nie wiadomo jeszcze, jak zareagują przewoźnicy, którzy nie należą do Komunikacyjnego Związku Komunalnego. Przeważnie dopasowują ceny do tych obowiązujących w KZK GOP.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na slaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto