Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Udusiła dziecko poduszką. Teraz śmieje się ludziom w oczy

Ewa Chojna
Udusiła dziecko poduszką. Teraz śmieje się ludziom w oczy
Udusiła dziecko poduszką. Teraz śmieje się ludziom w oczy ech
Udusiła dziecko poduszką. Teraz śmieje się ludziom w oczy.

Udusiła dziecko poduszką. Teraz śmieje się ludziom w oczy

Przed Sądem Okręgowym w Legnicy odbyła się kolejna rozprawa przeciwko 20-letniej obecnie Magdalenie S. i jej 22-letniemu konkubentowi Adrianowi G. Oboje oskarżeni są o zamordowanie 3-miesięcznego Fabianka, syna Magdaleny.

Para, której grozi nawet dożywotni wyrok więzienia zdaje się nie rozumieć, co tak naprawdę się stało w lipcu ubiegłego roku. Oboje nie przyznali się do winy, a na sali rozpraw zachowują się wręcz skandalicznie. Młoda kobieta uśmiecha się do chłopaka, nie wykazuje odrobiny skruchy. Dopiero w trakcie zeznań lekarza, który stwierdził zgon malutkiego chłopca, zasłoniła uszy rękami i spuściła głowę.

Sąd wielokrotnie zwracał oskarżonym uwagę na to, że nie powinni się tak zachowywać, szczególnie na sali rozpraw, patrząc na zarzuty, jakie ciążą na obojgu. Jednak słowa sędziego prowadzącego proces zdają się nie docierać do młodych ludzi.

Przypomnijmy, że do śmierci Fabianka doszło w lipcu 2016 r. w trakcie imprezy suto zakrapianej alkoholem. Nie jest tajemnica, że takie bardzo często zdarzały się w domu, w którym Magdalena mieszkała razem z Adrianem. Kiedy maluch płakał dłuższą chwilę 20-latka stwierdziła, że już nie chce mieć dziecka. - Wtedy Magdalena S. podeszła do dziecka, wzięła dużą kolorową poduszkę i położyła ją na główce niemowlęcia. Jeden z mężczyzn obecnych w tym mieszkaniu próbował powstrzymać oskarżoną, ale drugi oskarżony - Adrian G. uniemożliwił mu interwencję - powiedziała nam Lidia Tkaczyszyn, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Legnicy. - Około godz. 23.00 oskarżona zadzwoniła na numer alarmowy i zawiadomiła o śmierci dziecka. Przybyły na miejsce zdarzenia lekarz Pogotowia Ratunkowego stwierdził zgon.

Przeprowadzona sekcja zwłok potwierdziła, że bezpośrednią przyczyną zgonu dziecka było gwałtowne uduszenia.
W trakcie prowadzenia śledztwa prokurator ustalił również, że Magdalena S. już w trakcie ciąży nie dbała o dziecko. Paliła i piła alkohol, a na pytanie dlaczego tak postępuje odpowiedziała wprost - a dlaczego miał by mieć lepiej ode mnie.

Istnieją również zeznania potwierdzające, że młoda kobieta planowała sprzedać chłopca tuż po urodzeniu. Z tego zrezygnowała, jednak nie potrafiła zrezygnować z narkotyków i imprezowania.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Krokusy w Tatrach. W tym roku bardzo szybko

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na lubin.naszemiasto.pl Nasze Miasto