Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Skarbiec i tunel do zamku pod brukiem legnickiego Rynku

Zygmunt Mułek
Zbigniew Drozd twierdzi, że w podziemiach legnickiego Ratusza Niemcy ukryli pancerny sejf.
Zbigniew Drozd twierdzi, że w podziemiach legnickiego Ratusza Niemcy ukryli pancerny sejf. Piotr Krzyżanowski
– Mój kolega, który pracował przy rozbiórce kamienic w Rynku, przysięgał się na wszystkie świętości, że widział skarbiec i nawet w nim był – opowiada legniczanin Zbigniew Drozd. – Był ogromny i tak solidny, że saperzy bali się go wysadzić w powietrze, bo uszkodziliby sąsiednie domy – dodaje. Czy dlatego go zasypali?

Ogromny sejf stał w piwnicach pierwszego domu handlowego w mieście. Teraz w tym miejscu jest biblioteka. Przed wojną do domu towarowego wchodziło się wprost z płyty Rynku. Obecnie do biblioteki prowadzą schody wysokie na ponad metr.

– Prawdopodobnie, kiedy okazało się, że saperzy nie rozbiją sejfu, bo to zbyt niebezpieczne, zamurowano go – przypuszcza Zbigniew Drozd. – Dlatego teraz wejście do budynku znajduje się wyżej niż przed wojną.

Zdzisław Kurzeja, legnicki konserwator zabytków, nie bardzo wierzy w teorię o zamurowanym sejfie. – Schodki do nowych bloków to zwyczajna fanaberia projektantów – tłumaczy. – Nie wykluczam jednak, że w tej opowieści może być coś prawdziwego – dodaje.

Kolega pana Drozda opowiadał też, że gdy pracował przy rozbieraniu kamienic w Rynku, w miejscu, gdzie teraz jest kwiaciarnia, trafił na wejście do podziemi. Miał iść nimi aż do Zamku Piastowskiego.

Legnicki archeolog Witold Łaszewski od paru lat próbuje odnaleźć tunele w Rynku. – Prace ziemne będą doskonałą okazją do zbadania, co kryje się pod nawierzchnią – wyjaśnia. – Mam nadzieję, że odkryjemy przynajmniej wejście do przejścia podziemnego biegnącego z domu burmistrza Bitschena do starego ratusza.

Według legendy, tym tunelem podczas rozruchów pospólstwa w 1457 r. miał uciekać ze swojego domu burmistrz Bitschen. Tunel prowadził do ratusza. Mógł mieć nawet sto metrów długości.

– Kilka lat temu, podczas wymiany rur gazowych, być może widziałem wejście do tego tunelu – wspomina archeolog. Robotnicy odkryli wówczas ceglane sklepienie piwnicy ze średniowiecza. – Niestety, nie było wtedy pieniędzy na kompleksowe badania – żałuje badacz.

Właśnie w miejscu, w którym stał dom burmistrza, jest sklep z kwiatami. Tunel mógł mieć wejście tuż przy schodach prowadzących obecnie do domu. Czy było tutaj wejście także do tunelu prowadzącego do zamku?

– Tego nie mogę wykluczyć – mówi archeolog. – Choć jak na razie nikt go nie odkrył. W zamku są zasypane piwnice i nie wiemy, dokąd one prowadzą.
Witold Łaszewski widział solidny niemiecki sejf podobny do opisywanego przez Drozda. Ale w innym mieście.

– Z zewnątrz pokrywała go blacha, a potem była solidna warstwa betonu – opisuje archeolog. – Rzeczywiście, trudno go rozebrać. Nie sądzę jednak, by był w miejscu, gdzie teraz jest biblioteka. Ta pierzeja bowiem została przesunięta o 10 metrów do tyłu. Sejf może być zakopany pod płytą Rynku, ale jeżeli tam jest, to na pewno nie ma w nim nic cennego.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dolnoslaskie.naszemiasto.pl Nasze Miasto