Rozmowa z wizażystką Anną Bruzdą, właścicielką Szkoły Makijażu "Artis" w Katowicach

Dziennik Zachodni: Jaki makijaż proponuje pani tej jesieni?

ANNA BRUZDA: Jak co sezon, mam dwie propozycje. Osobną dla osób ceniących klasykę i osobną dla bardziej odważnych, które nie boją się odrobiny awangardy.
DZ: Jakie kolory dominują w tych zestawach?
AB: Pierwszy zestaw to brąz i terakota, rozświetlone klasycznym, miedzianym albo starym złotem. Plus brązowy tusz na rzęsach.
Dla osób, które nie boją się eksperymentów i odważnego makijażu, proponuję natomiast zestawy: oberżyna ze złotem albo oberżyna, zieleń i złoto. Do tego rzęsy w kolorze śliwki, zielone albo czarne. Zróbmy wszystko, aby dodać jesieni kolorów, i żeby przestała kojarzyć się z pluchą i słotą!
DZ: Czy takie właśnie połyskujące złotem makijaże zobaczymy na sobotnich targach Lady Europa w Spodku?
AB: Tak, pokażą je absolwenci mojej szkoły. Dla większości z nich to bardzo poważne wyzwanie, bo będą mieli okazję pokazać swoje umiejętności pierwszy raz na oczach publiczności. Aby pokaz był bardziej widowiskowy, dostali zadanie wystylizowania całej malowanej postaci: są odpowiedzialni zatem nie tylko za makijaż, ale także pełny wizaż modelki, czyli fryzurę i ubranie. Temat pokazu to: "artystyczne wizje na karnawał 2007". Będzie więc okazja podpatrzeć, jakie trendy obowiązywać będą podczas tegorocznego sylwestra.
DZ: Słyszałam, że pewną niespodziankę z tym związaną szykuje również pani?
AB: Tak; ponieważ moją specjalnością jest bodypainting - chcę pokazać gościom zgromadzonym na targach specjalną karnawałową kreację malowaną farbami.
DZ: Ma pani na myśli makijaż na całym ciele?
AB: Właśnie tak, modelka będzie miała na sobie tylko stringi. A karnawałową kreację wyczaruję jej z kolorowych farbek.
DZ: Zdradzi pani jakieś szczegóły?
AB: Będą to na pewno motywy geometryczne, połączone jak zwykle z iluzją. Reszta to tajemnica - trzeba przyjść i zobaczyć.
DZ: Z tego pokazu ucieszą się z pewnością panowie. Kiedy zatem zaprosić ich na to karnawałowe malowanie?
AB: W niedzielę. Malowanie rozpocznie się około godziny 11.00 - 12.00 i potrwa kilka godzin. Tak aby moja modelka była gotowa na pokaz finałowy przewidziany około 16.00.
DZ: Powróćmy jeszcze na moment do makijażu, którego tajniki będzie okazja podejrzeć na targach. Co to znaczy zrobić dobry makijaż?
AB: To znaczy wydobyć i podkreślić nasze atuty i to co piękne, a umiejętnie ukryć, to czego natura nam poskąpiła. Makijaż powinien także współgrać z naszą osobowością, temperamentem, fryzurą i strojem. Jeśli źle się w czymś czujemy, nie można niczego sobie narzucać, tylko dlatego że jest modne.
DZ: Jakie zatem grzechy Polki popełniają najczęściej?
AB: Przykład pierwszy z brzegu: jeden jasny kolor na powiece. Na przykład biały albo błękit. Wychodzą z tego nieciekawe "okulary" aż pod sam łuk brwiowy.
DZ: Coś jeszcze?
AB: Generalnie Polki są ciągle stanowczo za mało odważne. Tak w kwestii ubierania się, jak i makijażu. Kolejny przykład: nieustające przywiązanie do czarnego tuszu do rzęs. Używa go zdecydowana większość kobiet. Tymczasem w wielu przypadkach aż się prosi, aby sięgnąć po śliwkę, brąz albo zieleń. Tej jesieni dodatkowo namawiam wszystkie panie, żeby nie bały się oko rozświetlić złotem. A na specjalne okazje, skoro przywołałyśmy już temat karnawału, sięgnąć po brokat. Ta jesień i zima nich będą złote!
DZ: Mówi pani dużo o oczach, cieniach i tuszach, tymczasem światowi styliści głoszą, że tej jesieni akcent kładziemy na usta, które mają być krwistoczerwone...
AB: Tak, to prawda. Pamiętajmy jednak, że przy tak umalowanych ustach dobrze byłoby mieć piękne, białe zęby i idealną cerę. W przeciwnym razie efekt może być zgoła odmienny od założonego.
DZ: W ramach targów będzie okazja, aby podpatrzeć trendy obowiązujące w sezonie jesień/zima 2007 i podejrzeć pewne tricki w robieniu makijażu. Ale cudów nie ma: od samego patrzenia sztuki malowania się nie nauczymy?
AB: Dlatego polecam kurs makijażu. Panie, które się na niego decydują, wychodzą z około 20-stronicową książeczką pisemnego instruktażu. Podczas takiego kursu panie "uczą" się swojej twarzy, odkrywają jej mocne strony i mankamenty. A potem przychodzi czas na malowanie. Najpierw śledzi się wzrokowo, jak robi to profesjonalista, a potem trzeba próbować samemu. Oczywiście za pierwszym razem nie wychodzi idealnie, ale to jest zadanie do domu. Najważniejsze, żeby wiedzieć, w którym kierunku podążać.
DZ: Ile czasu trzeba zarezerwować na takie szkolenie?
AB: Wystarczy jedno popołudnie, a dokładnie trzy godziny.
DZ: Podczas sobotnio-niedzielnych targów jedna z uczestniczek imprezy - wybrana losowo - otrzyma w nagrodę metamorfozę. Czy szykujecie dla niej coś specjalnego?
AB: Wszystko zależy od tego, kto to będzie, i na ile pozwoli nam na ingerencję. Pamiętajmy jednak, że idealna metamorfoza to taka, w której uczestniczy nie tylko wizażystka. Potrzebny jest jeszcze profesjonalny fryzjer i stylista, który zaproponuje pasujące do całości stroje. 5 kroków do sukcesu
Aby twoja buzia tryskała zdrowiem!
1. Do twarzy stosuj tłuste kremy odżywcze i nawilżające, które dodatkowo chronią skórę przed promieniowaniem UV (szczególnie zimą w górach),
2. Zadbaj o odpowiedni podkład. Tuszuje zaczerwienienia i drobne niedoskonałości skóry oraz dodatkowo chroni przed zimnem. W tym sezonie powinien być matowy.
3. Chroń odpowiednimi preparatami usta, które pozbawione gruczołów łojowych są niezwykle wrażliwe na mróz. W tym roku modna jest krwistoczerwona szminka, ale pamiętaj, że ta lubi najlepiej prezentuje się przy nienagannej cerze.
4. Noś okulary przeciwsłoneczne z filtrami UV, ponieważ odbite od śniegu promienie mogą powodować silne łzawienie, podrażnienie gałki ocznej lub zapalenie spojówek.
5. Eksperymentuj z kolorami cieni - pamiętaj jednak, że te powinny pasować do twojego temperamentu, fryzury i stroju. Nie zapominaj, że oprócz czarnego tusz do rzęs dostępny jest także w innych kolorach.
6. Ogranicz zmywanie twarzy mydłem, które pozbawia skórę tłuszczowej warstwy ochronnej, a zawarte w nim detergenty i substancje zapachowe mogą wywoływać podrażnienia.