Archeolodzy chwilowo wstrzymali prace, ale zdaniem Andrzeja Kowalskiego - prezesa Złotoryjskiego Towarzystwa Tradycji Górniczych - grudniowy termin uruchomienia skansenu jest niezagrożony. Miasteczko zainauguruje działalność od zabawy barbórkowej.
- Po cichu traktujemy tę budowę jako prezent na jubileusz pięćdziesięciolecia KGHM- mówi Kowalski. - Tutaj, w okolicach Złotoryi, górnictwo miało swoje pradzieje, a
nowe zagłębie stanowi jego współczesność i przyszłość. Chcielibyśmy, aby turyści, którzy przyjadą na Dolny Śląsk, najpierw poznali historię w Leszczynie, a potem jechali oglądać potęgę Polskiej Miedzi do Lubina czy Polkowic.
Już stoi mur i dwie bramy, gotowa jest estrada i nowa kuźnia, trwają prace wykończeniowe w ciągu budynków, które pomieszczą górniczą karczmę, sale
konferencyjne na 400 miejsc, laboratorium ekologiczne, izbę tradycji, pokoje dla turystów i biura ZTTG. Wyremontowano dwa zabytkowe wapienniki. Obok repliki średniowiecznego pieca do wytopu miedzi powstał drugi, by pokazy hutnicze mogły się odbywać na okrągło. Miasteczko będzie bowiem codziennie otwarte
dla turystów.
Towarzystwo chce wypiekać tu górniczy chleb, bić monety, kuć podkowy na szczęście, serwować golonkę po leszczyńsku i inne przysmaki. W straganach będzie można nabyć wyroby rękodzielników. Andrzej Kowalski planuje też urządzenie zwierzyńca, do którego sprowadza żubry z Białowieży.
Zobacz też: Szukają chętnych na rejs dookoła Bałtyku
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?