- Gdy to usłyszałem, to aż mnie zatkało - przyznaje poddenerwowany Henryk P., który krótko po feralnej wizycie w gabinecie stomatologicznym zjawił się w naszej redakcji.
Zdarzenia, które opisuje, miały miejsce przed kilkoma tygodniami. Wtedy to wyjechał z Piły do Konina, do rodziny. Spędził tam kilka dni, podczas których zdarzyło się, iż z jednego z zębów wypadła mu plomba - zaczęło boleć. Na miejscu, w Koninie, udało mu się zarejestrować do dentysty w ramach Narodowego Funduszu Zdrowia. Ząb został podleczony, nowa plomba założona. Ból minął. Już po powrocie do Piły okazało się jednak, że nie na długo.
- Ból wrócił w poniedziałek. Do czwartku, bo na ten dzień udało mi się zarejestrować do stomatologa, chodziłem na tabletkach przeciwbólowych. Poszedłem do gabinetu przy Orzeszkowej. No i usłyszałem, że nie mogą mnie tam przyjąć i mam sobie jechać do Konina, bo tam zaczynałem leczenie. Szlag mnie trafił, wyszedłem i pojechałem do przychodni na Okrzei - relacjonuje Henryk P. - Przed gabinetem byłem około godziny dziewiątej. Na drzwiach informacja, że czynne od 7 do 11, no ale drzwi zamknięte. W przychodni dowiedziałem się, że pani doktor nie miała pacjentów, więc poszła do domu. Wtedy to już mi ręce opadły - dodaje.
Mimo to podjął jeszcze jedną próbę. W kolejnym gabinecie stomatologicznym, który widnieje na liście tych, które podpisały kontrakty z NFZ, też mu się jednak nie udało.
- Dowiedziałem się tam jedynie, że na fundusz nie da rady, ale pani może mnie oczywiście przyjąć prywatnie. Muszę tylko zrobić sobie prześwietlenie zęba, co miało kosztować około 100 złotych. Stomatolog oszacował koszt wizyty na dodatkowe 500 złotych - opowiada pilanin.
O sytuacji, w której znalazł się Henryk P. jednoznacznie wyraża się rzeczniczka Narodowego Funduszu Zdrowia.
- Pacjent ma prawo wyboru stomatologa i nie ma obowiązku kontynuowania leczenia u tego samego dentysty. Lekarz w Pile miał obowiązek przyjąć pacjenta do dalszego leczenia - tłumaczy Agnieszka Jankowska, z wielkopolskiego oddziału Narodowego Funduszu Zdrowia w Poznaniu.
Choć miał obowiązek, to tego jednak nie zrobił.
Dziennik Zachodni / Wybory Losowanie kandydatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?